Stop wariatom politycznym

Szkoda, że środowisko psychiatryczne wypowiedziało się przeciwko kampanii ‘stop wariatom drogowym’, aczkolwiek rozumiem intencje. Jakaś kampania była by jednak na miejscu, ponieważ:

Kto przy zdrowych zmysłach mianuje na szefa kluczowej dla energetyki spółki PGNiG człowieka, który ma postawiony zarzut prokuratorski o niegospodarność? (Zakładając, że prokuratura była niezależna, co w Polsce jest założeniem ryzykownym).

Kto  zdrów na ciele i umyśle  mianuje na szefa jednej z najważniejszych spółek Skarbu Państwa, jaką jest PZU, adwokata o niejasnej reputacji?
Kto przy zdrowych zmysłach nie ogłasza  reprymendy dla tych, którzy nie sprawdzili kandydatów na tak ważne stanowiska?

Kto przy dobrym zdrowiu zamiast uderzyć się w piersi i odwołać nominację prezesa Netzela, czeka aż nadejdzie wyjaśnienie z raju podatkowego na wyspie Jersey? Czy decyzja premiera dużego państwa europejskiego może zależeć od tego czy i jakie nadejdzie wyjaśnienie z raju podatkowego? Przecież dlatego to jest raj, że tam przymykają oczy na grzechy, w przeciwnym wypadku nie mieliby samych aniołków.

Jaki inny premier robi z piłki nożnej sprawę wagi państwowej? Najpierw, przed pierwszym meczem reprezentacji, idzie do szatni zawodników, a potem, po ich porażce, zapowiada, że jeśli PZPN nie rozliczy się ze startu, to on  im w tym pomoże? Jaka szkoda, że przed nominacją pp. Marca (PGNiG) i Netzla (PZU) nikt nie poszedł do szatni prezesa Rady Ministrów i nie uświadomił mu, jakie ważne to są decyzje, a teraz nikt nie mówi Panu Premierowi, że powinien się rozliczyć z tych nominacji, bo jak nie to mu pomoże.

Jaka szkoda, że nikt nie poszedł do szatni PiS oraz P.O. i nie rozdzielił obu stron, mówiąc „przestańcie się brać za łby”, zajmijcie się tym, co naprawdę ważne. Że nikt nie weźmie na smycz bullteriera, jamniki i całą tę szczekającą menażerię? Ileż to roboty dla psychiatrów!

Kto przy zdrowych zmysłach mógł sądzić, że Andrzej Lepper będzie posłusznie podnosił rękę w Sejmie, kiedy mu PiS każe, a nie będzie usiłował wepchnąć swoich ludzi na stanowiska, bo to się prezesowi nie podoba? Kto, jako tako trzeźwy, uwierzy marszałkowi Jurkowi, że kiedy koalicja wybrała Krajową Radę do Spraw Radiofonii i Telewizji, rady nadzorcze radia i TV, a te powołały zarząd i prezesa  TVP, to nie były to nominacje polityczne, a kiedy Lepper forsuje swoją kandydatkę na szefa TVP 3, to jest ingerencja polityka w obsadę niezależnych mediów publicznych?

Jak dwaj najważniejsi ludzie w Polsce – prezydent, który poparł Jarosława Kurskiego w sprawie billbordów i marszałek Sejmu, mogą tak  angażować autorytet swoich urzędów w raczej mętnych sprawach, zamiast powiedzieć „Stop wariatom politycznym!”