PIERWSZA SETKA

Lewicowy tygodnik „Przegląd” zamieścił spis stu najbardziej wpływowych Polaków. Nazwiska wybrał i uzasadnił Robert Walenciak, jeden z nielicznych lewicowych dziennikarzy. Oczywiście, jego dobór jest arbitralny, subiektywny, ale warto się w niego zabawić, gdyż w przeciwnym przypadku pozostaje bieżąca sieczka, czyli: kardynał Dziwisz wręcza przed kamerami TVN relikwię dla Roberta Kubicy (byle tylko przypodobać się telewidzom), Jarosław Kaczyński pisze do Kubicy list (prawdziwym adresatem są wyborcy), polski parasol za mały dla Sarkozy’ego, prezydent usiadł kiedy jego goście jeszcze stali, redaktor Meller z Playboya rozczarował się do Platformy, wojna (?) Tusk – Schetyna, przeszczep Beaty Kempy z trudem przyjmuje się w świętokrzyskim PiS, poseł Platformy Węgrzyn to zwyczajny prymityw, który nie powinien był nigdy nie zasiadać w Sejmie, itd. itp.

Odłóżmy tę sieczkę i spójrzmy na listę stu najbardziej wpływowych – od Tuska (1) do Magdaleny Środy (100). Oto moje obserwacje.

BARDZO MAŁO LEWICY. Naliczyłem zaledwie kilka osób, które można kojarzyć z lewicą: Kwaśniewski (10), Michnik (20), Cimoszewicz (48), Napieralski (51), Palikot (52), Olejniczak (87), Karol Modzelewski (96) i Magda Środa (100). Oczywiście, nie o wszystkich pozostałych coś wiem, poza tym kryterium „lewica” jest płynne, subiektywne, ale w końcu taki ranking to zabawa. Tylko osiem osób z lewicy to bardzo mało, a przecież jest to ranking sporządzony przez pismo lewicowe. Gdyby taki ranking ułożyła „Rz.”, podejrzewam, że lewicy byłoby jeszcze mniej. Smutne, ale prawdziwe. A panowie i panie z prawicy czują się tak zmarginalizowani, osaczeni, samotni i bezbronni…

BARDZO MAŁO KOBIET. To jest wręcz uderzające i nie można tego zwalić na mój osąd subiektywny. Ciągle jeszcze umiem odróżnić kobietę od mężczyzny. Jest ich zaledwie siedem!!! Pierwsza na liście, Hanna Gronkiewicz-Waltz zajmuje 23. miejsce!! Kopacz (28), Bieńkowska (34), Fedak (38), Katarzyna Hall (45), Kidawa-Błońska (72), Odorowicz (84), Stróżyńska (92) i Magdalena Środa (100). To rezultat bardzo przygnębiający, daje wiele do myślenia o pozycji kobiet w Polsce i każe chyba jednak poprzeć ideę priorytetów. W przyszłym roku trafi na listę zapewne pani Kluzik-Rostkowska, ale panie wszechobecne w mediach, jak PP. Kempa, Jakubiak czy Pitera – wszystkie są wagi piórkowej, oczywiście w kategoriach politycznych.

LUDZIE MEDIÓW SŁABIUTKO. Solorz-Żak (12), Walter (19), Michnik (20), Dworak (49), oraz Miszczak (TVN) i Terentiew (Polsat) , na miejscach zapasowych (105-106) – to słabiutko, cienko jak na IV władzę. Prawdę mówiąc, nie ma na tej liście a n i j e d n e g o dziennikarza (-ki) czy komentatora, tylko właściciele i szefowie mediów. Choć w mediach nie brak gwiazd dziennikarskich , to jednak w rankingu wpływów nie zmieściła się żadna. Nie zmieścił się nawet Tomasz Lis. Otrzymaliśmy lekcję pokory. I to się nazywa Czwarta Władza?

Na koniec – odrobina humoru. Przed laty, w kabarecie Pod Egidą w latach jego świetności, a nie późniejszego upadku, znajdowała się księga gości. Można było wpisywać nie tylko swoje nazwisko, ale i co kto może załatwić – np. przydział na pralkę, odroczenie służby wojskowej, wczasy w Bułgarii, zlewozmywak lub części samochodowe. Jako weteran tamtych czasów (i kabaretu ), spojrzałem pod tym kątem na listę stu najbardziej wpływowych osób w kraju. Mam przyjemność znać około jednej piątej z nich, nie licząc tych osób, które ja „spotkałem”, ale nie mogę powiedzieć, że je znam. Miałem zaszczyt poznać nie tylko czterech prezydentów i kilku premierów, ale także paru baronów partyjnych, oligarchów, i rekinów medialnych. Ale co oni mogą mi dzisiaj załatwić? Żeby chociaż udział w Tańcu z Gwiazdami…