Tłusty czwartek w Sejmie

To dobrze, że afera Amber Gold będzie omawiana w Sejmie.  Nie jest to afera wielka, zgadzam się w tym względzie z profesorem Wnukiem-Lipińskim, ale jednak to i owo odkryła. Przede wszystkim niekompetencję, brak wyobraźni, złe funkcjonowanie systemu wymiaru sprawiedliwości, wady w ustroju prokuratury i – chyba – w orzecznictwie sądów.

Nie sądzę, żeby informacje złożone przez premiera i przez prokuratora generalnego w Sejmie zawierały większe  rewelacje. Sprawa i tak jest bulwersująca ze względu na krzywdę tysięcy ludzi, bezczelność  młodego aferzysty, bezsilność wymiaru sprawiedliwości, a na obrzeżu sprawy – syna premiera, który z samą aferą Amber Gold nie ma nic wspólnego, ale sam zachował się nieodpowiednio, a ponadto fakt, że pracował w linii lotniczej, która należała do aferzysty, pozwala opozycji rzucić oskarżenia na niego i na  Donalda Tuska, „układ gdański”, Platformę, korupcję itd.

Na pewno pojawi się różnica zdań – kto zawinił? Poszczególni ludzie, system czy państwo. Jest to typowy spór golono – strzyżono. Ludzie zawiedli, bo tak zostali ukształtowani przez system wymiaru sprawiedliwości i panujący klimat, żeby broń Boże nie rzucać biznesmenom kłód pod nogi. System zawiódł, bo tworzą go tacy a nie inni ludzie, każdy strzeże swojej niezależności, ciszej jedziesz – dalej dojedziesz, zdarza się beztroska, rutyniarstwo  i bezmyślność, nawet w todze sędziowskiej. I pomyśleć, że w ani jednej ze spraw Marcina P.  nie powstało pisemne uzasadnienie wyroku!

Będzie więc w Sejmie gorąco, zapewne będzie jatka, ale co poza tym? W sprawie powołania komisji śledczej, której domaga się cała opozycja,  języczkiem u wagi będzie PSL.  Szanse na to, że PSL zdecyduje się na Komisję widzę pół na pół. Przeciwko komisji przemawia fakt, że PSL jest członkiem koalicji rządzącej, i ma nie jedno za uszami. Za zgodą na powstanie komisji przemawia zachowanie zdolności koalicyjnej PSL, która może chcieć wykazać się niezależnością i myśli o swojej zdolności koalicyjnej po następnych wyborach. Dla PSL wygodniejsza jest komisja w sprawie Amber Gold niż np. w sprawie nepotyzmu.

Druga konkretna sprawa, to przyszłość prokuratora generalnego. Jest on w bardzo trudnej roli, ale ja byłbym zadowolony, gdyby premier przyjął jego sprawozdanie i zachował Seremetę na stanowisku. Zmiana w tej chwili byłaby posunięciem populistycznym, próbą zwalenia całej winy na prokuratora i mogłaby by się mścić, tak jak odwołanie ministra Ćwiąkalskiego.

Spodziewam się, że tłusty czwartek w Sejmie pełen będzie obłudy. W roli Katona wystąpi PiS, który aktualnie odcina się od ekscesów Zbigniewa Ziobro w IV RP, oraz SLD, które może uważać, że ludzie zapomnieli już Starachowice i inne afery.

Oby tłusty czwartek nie był dniem straconym, oby zakłócił trochę spokój i pewność siebie Platformy, oby potrząsnął wymiarem sprawiedliwości, a opozycji pozwolił zachować powagę.