A jednak się obraca…

Po okresie jesiennego uśpienia polityka polska nabrała dynamiki. Na czoło wydarzeń wysunęła się perspektywa budżetowa Unii do 2020 roku. Po pierwsze – jak by nie mówić, jest to sukces Polski. Mogło być znacznie gorzej. Oczywiście, są i zastrzeżenia, zwłaszcza zmniejszenie dopłat na rozwój  rolnictwa, a także niejasne jeszcze stanowisko Parlamentu Europejskiego, który musi budżet zatwierdzić, ale duże zmiany w uzgodnionej „perspektywie” są mało prawdopodobne.

Po drugie – uderzające, jak polska opinia i media są skupione na tym, ile Polsce udała się wyrwać z unijnego targowiska, mało kto myśli o tym, czy ta perspektywa jest dobra dla Unii, czy zjednoczona Europa będzie w stanie stawić czoła Ameryce i Azji.

Po trzecie – sukces Tuska był już bardzo potrzebny Platformie, która przeżywa załamanie w sondażach, PiS depcze jej po piętach, a czasami nawet wyprzedza. Epoka supremacji PO minęła. Tuskowi przydałby się taki sukces jak w Brukseli, ale u siebie w partii. Rokosz Gowina, utrata oblicza partii liberalnej w sprawach obyczajowych, drogo Platformę kosztują. Premier, który nie jest w stanie mówić w imieniu swojej partii, ma do czynienia z jawną rebelią, nie budzi entuzjazmu. A tolerować musi, gdyż rozłam i odcięcie gowinowców oznaczałoby utratę władzy przez obecną koalicję i ewentualny „sojusz z sojuszem”.

Ruch Palikota sam wykluczył się z gry, przynajmniej na pewien czas, zanim nie dogada się sam ze sobą i zaleczy rany. Rozłam niewykluczony. Manewr Palikota, żeby odwołać (ew. wymusić rezygnację) Wandy Nowickiej, a na jej miejsce do prezydium Sejmu wprowadzić Annę Grodzką – nie powiódł się. Wanda Nowicka co prawda zobowiązała się ustąpić ze stanowiska,  jeśli Sejm jej nie odwoła, ale zmieniła zdanie, „upodmiotowiła się” i zepsuła Palikotowi jego plan, który przewidywał, że wysunięcie kandydatury Anny Grodzkiej umocni jego wizerunek jako polityka liberalnego i pognębi Platformę, która znów byłaby podzielona. Teraz jednak Palikot znalazł się w trudnej sytuacji, świadczą o tym przerwane i odłożone obrady jego klubu poselskiego. Usunąć Nowicką z klubu – źle, zostawić – to być upokorzonym. Tak źle i tak niedobrze.

Na poniedziałek PiS zapowiada wreszcie złożenie wniosku o konstruktywne votum nieufności wobec rządu, potem wystąpienie programowe prezesa Kaczyńskiego, a wszystko to w obecności „technicznego premiera”, prof. Glińskiego. Rezultat można przewidzieć – prezes skrytykuje, Sejm wniosek odrzuci, PiS ze swoją propozycją trafił na zły moment, bo Tusk i jego rząd będą jeszcze w aureoli zwycięzców z Brukseli. Aureola jednak szybko opadnie, PiS przy pomocy prof. Glińskiego już się o to postara – jak przystało na opozycję. Okres marazmu minął, przed Tuskiem poważne problemy (bezrobocie, gospodarka, sytuacja w Platformie), a Kaczyński z Glińskim mogą ruszyć w tany.

PS  ZAPROSZENIE

Lustracja ojców i dziadków? Profesor Karol MODZLEWSKI – wybitny historyk, działacz opozycji, jeden z największych autorytetów, będzie gościem programu w Radiu TOK FM, wtorek, 12 bm., po godz. 20.00. Zapraszam!