Zagadka prokuratury

Oddzielenie prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości, czyli wyjęcie jej z pod kontroli rządu, miało uczynić ją całkowicie apolityczną i niezależną. Ostatnie decyzje rozwiewają jednak złudzenia. Prokuratura nie jest wolna od polityki, ludzie, którzy w niej pracują, są tylko ludźmi, mają swoje poglądy, swoje zobowiązania, swoje sympatie, swoich sojuszników. Jeżeli swastyka nie kojarzy się prokuratorowi z hitleryzmem, tylko z czymś zupełnie innym, egzotycznym, to coś jest nie w porządku. Jeżeli kibole wyzywają się od „Żydów” i to prokurator uważa za okrzyk pod adresem innych kiboli, a nie przejaw antysemityzmu, to coś nie jest w porządku. Źle to świadczy o poziomie prokuratorów i o poglądach panujących w tej instytucji.
Kolejne dwie bomby, jakie wybuchły w prokuraturze, mogą budzić jeszcze większy niepokój. Rozgrzeszenie Antoniego Macierewicza, uznanie, że raport „komisji do spraw likwidacji WSI” nie jest dokumentem, a jego autor pisał go jako osoba prywatna – budzi co najmniej zdziwienie. Uzasadnienie prokuratury liczy 160 stron, których nie czytałem, więc wstrzymuję się z bardziej kategoryczną opinią, ale może ktoś na blogu przeczytał ten dokument i podzieli się refleksjami.
Wygląda to na wielki prezent dla Macierewicza i to nie jedyny. Oto Naczelna Prokuratura Wojskowa wydała komunikat, że specjaliści nie znaleźli żadnych śladów trotylu na samolocie Tu-154, ani na ciałach jego pasażerów, ale … na ostateczną opinię trzeba jeszcze zaczekać do marca (!). Tym samym prokuratura zdezawuowała swoje ustalenie jako nie ostateczne, a dla Macierewicza oznacza „niewiarygodne”. Ja wiem, że dla wyznawców religii smoleńskiej i jej kapłana, żadna opinia, która nie potwierdza ich wiary, nie jest do przyjęcia, ale dlaczego prokuratura składa taką ofiarę na ich ołtarzu?
Najpierw mówi, że trotylu nie ma, a potem, że jeszcze trzeba zaczekać. Na co? Chyba na to, żeby głos zabrał Antoni Macierewicz. Musi on mieć w prokuraturze wypróbowanych przyjaciół. Wygląda na to, że sprawy w prokuraturze dzieją się po myśli PiS. Nie oznacza to, że rozdzielenie prokuratury i ministra było błędem. Przy takich ministrach jak PP. Gowin i Biernacki w prokuraturze nie działoby się lepiej.

PS ZAPROSZENIE.
PAWEŁ KOWAL – deputowany do Parlamentu Europejskiego, EWA SIEDLECKA – Gazeta Wyborcza i MAGDALENA BŁĘDOWSKA – Krytyka Polityczna, będą Gośćmi Daniela Passenta w Radiu TOK FM, wtorek 21 bm, godz. 20.05.
Zapraszam!