Nie oddamy ani guzika!

Niektórzy rodacy chętnie nawiązują do czasów wojennych i nie mogą się doczekać, kiedy ktoś (zapewne Putin) na nas napadnie.

Chętnie by sobie powojowali, bo z licznych pamiętników, piosenek i wspomnień można się dowiedzieć, jak to na wojence ładnie. Dorośli wpajają im to od dziecka, przy pomocy rozmaitych gier, zabaw i rekonstrukcji, kiedy nie można jeszcze strzelać ostrymi nabojami z drewnianych karabinów, ale celować, mierzyć i odpalać – już tak.

Wśród rosłych też nie brak chętnych.

W obszernej informacji pod znamiennym tytułem „Polacy nie przestraszyli się Rosji” („Rz.”) czytamy, że według badań Domu Badawczego Maison („butik badawczy” w dziedzinie konsumpcji) „polskie społeczeństwo ma bardzo wysokie morale”.

Dr Tomasz Baran z tegoż Maison twierdzi, że Polacy nie przestraszyli się sytuacji na Ukrainie i „są gotowi stawić opór potencjalnemu okupantowi”. Niemal połowa badanych deklaruje chęć wstąpienia na ochotnika do formacji obrony terytorialnej i odbywania szkoleń.

„Jest duże zainteresowanie organizacjami, które chcą tworzyć Armię Krajową” – uważa G. Matyjasik, prezes stowarzyszenia Obrona Narodowa. Eksperci chcą tworzyć zwarte oddziały terytorialne NSR/AK, zwłaszcza w Polsce północno-wschodniej. Żołnierze NSR/AK mieliby chronić obiekty strategiczne, a także prowadzić działania partyzanckie – czytamy w „Rz.”.

Jednym z chętnych jest Paweł Kukiz, „piosenkarz i społecznik”, jak o nim pisze tygodnik „Do Rzeczy”. „Nie ma u nas systemu wspierania przez państwo organizacji strzeleckich, a przecież samych myśliwych jest w Polsce 116 tys. Są też grupy rekonstrukcyjne, »chłopaki kapitalnie kierujący pojazdami wojskowymi«, jest Bractwo Kurkowe, Liga Obrony Kraju i kluby strzeleckie” – wymienia Kukiz. Wystarczyłoby, żeby państwo miało w zanadrzu jakiś plan wykorzystania pasjonatów. Piosenkarz radzi połączyć związki strzeleckie z ochotniczą strażą pożarną „i szkolić tych chłopców militarnie”.

Sam Kukiz zamierza zadbać o swoje bezpieczeństwo. Gdyby miał teraz kasę – mówi – na pewno kupiłby sobie glauberyta, uzi, no i może H&K. „Podczas wojny – mówi – na pewno nastąpiłaby destabilizacja gospodarcza, więc karabin się przyda, aby upolować zwierzynę i przetrwać z rodziną”.

Biały wywiad Kremla, który na pewno studiuje polskie media, może ostrzec Władimira Władimirowicza, że Polska to nie Ukraina, żeby lepiej z nami nie zaczynał, bo Polacy ducha nie gaszą, Bractwo Kurkowe i Paweł Kukiz są silni, zwarci i gotowi.

PS ZAPROSZENIE
Wybory tuż-tuż. Kto wygra, kto straci? Zapraszam do Radia TOK FM, wtorek, 4 listopada, g. 20.05.
W dyskusji udział wezmą: Andrzej CELIŃSKI (lewica), Joanna MUCHA (PO) i prof. Krystyna IGLICKA-OKÓLSKA (Polska Razem).
Zapraszam!