Tortury przy otwartej kurtynie

Mimo wielu uchybień i politycznego charakteru raport senackiej Komisji ds. Wywiadu USA należy docenić.

To jest krok naprzód w dochodzeniu do prawdy o wydarzeniach, które jeszcze trwają (Guantanamo), i krok w kierunku rozliczania się USA z samymi sobą. Co prawda raport jest kwestionowany przez Republikanów (wkrótce oni będą mieli większość w Senacie i takiego raportu by nie sporządzili ani nie ogłosili), jest także krytykowany przez wielu specjalistów do spraw wywiadu, ale jest ważnym wydarzeniem.

Pokazuje, że nawet tak ważna i wrażliwa dziedzina jak wywiad i CIA nie mogą być całkowicie wyłączone spod kontroli demokratycznego państwa. Nie jest to zresztą pierwszy raz i CIA ma fatalną reputację, o czym świadczy wiele książek, choćby o tym, jak ta agencja wprowadziła w błąd własnego prezydenta, Stany Zjednoczone i cały świat, że Irak za czasów Husajna dysponował bronią chemiczną i popierał terrorystów, co posłużyło za bardzo potrzebne preteksty do niepotrzebnej wojny, która kosztowała tysiące ofiar, w tym i polskich.

Przerażająca treść raportu jest w ogólnych zarysach znana, więc nie będę powtarzał. Jeżeli chodzi o wątek polski, to moja opinia jest następująca: w roku 2002 i następnych polskie władze nie mogły nie przychylić się do prośby Stanów Zjednoczonych – naszego najważniejszego sojusznika, zwłaszcza nie mogli tego zrobić prezydent Kwaśniewski i premier Miller, którzy musieli dowodzić, że są godni zaufania USA i naszego zdecydowanie proamerykańskiego społeczeństwa. Taki był interes Polski. A wszystko to „nazajutrz” po bestialskim ataku terrorystów na Nowy Jork i Waszyngton, kiedy wojna z terroryzmem była najważniejsza i nie było wiadomo, jak się potoczy.

Bliski sojusz z USA i NATO to była i jest polska racja stanu. ALE, podkreślam, ALE kiedy pojawiły się sygnały, że na terenie tajnego „więzienia” w Polsce (i w innych krajach) dzieją się rzeczy niedopuszczalne, nasz kraj powinien był bardziej energicznie współpracować w dochodzeniu do prawdy. Polska nie może jednak być oskarżona bardziej niż inne kraje, włącznie z USA, a tak się dzieje, od kiedy na skutek przecieku z CIA świat dowiedział się o całej sprawie, a obecny Raport jest tego tylko potwierdzeniem.

Odpowiedzią Polski jest trwające już od 6 lat śledztwo. Dobrze, że zostało wdrożone, szkoda, że postępuje z takimi oporami. Teraz zapewne zostanie przyspieszone, powinno wszystko wyjaśnić, do kości, a następnie zostać zamknięte, ponieważ tortury były robotą amerykańską. Amerykanie zadbali, by winni nie odpowiadali przed polskim sądem, zaś ówczesne polskie władze okazały się zbyt ufne i nie starczyło im wyobraźni w obronie interesów Polski. Kto ją miał, niech pierwszy rzuci kamieniem. CIA oszukała nie tylko Polskę, ale cały świat. Źle się stało, że Polska znalazła się wśród państw, do których Stany Zjednoczone zwróciły się o pomoc w tej niechlubnej działalności, przewidując mniejsze opory niż w starych demokracjach Zachodu.

Inna sprawa – czy z terroryzmem można walczyć w białych rękawiczkach? Moim zdaniem – nie, ale praktyki wojskowe i wywiadowcze muszą pozostawać pod kontrolą demokracji. I pytanie drugie – czy autorzy Raportu słusznie twierdzą, że tortury okazały się nieskuteczne? Okupacja hitlerowska w Polsce czy wielki terror w ZSRR dostarczają przykładów skuteczności tej zbrodniczej praktyki.

Wiarygodność Stanów Zjednoczonych jako sojusznika doznała poważnego uszczerbku. Polska dostała lekcję, że nikt, nawet najlepszy sojusznik, nie może gwałcić polskiego prawa, na straży którego nasze władze powinny stać niezłomnie. Podobnie jak na straży NATO i sojuszu z USA.