Porządki świąteczne

Świąteczne porządki, w ruch idą odkurzacze, froterki i trzepaczki. Do przetrzepania zostało kilka spraw.

Pani premier mianowała cztery posłanki jako swoje przedstawicielki w czterech ministerstwach (edukacja, infrastruktura, zdrowie i skarb), gdzie mają pilnować dotrzymania obietnic Ewy Kopacz z jej exposé, z którego będzie rozliczana, i to wkrótce, przed wyborami. Inicjatywa ta budzi wątpliwości. Pierwsza: przecież „przedstawicielami” premiera w resortach są ministrowie i wiceministrowie. Po cóż więc mnożyć byty? Czyżby brak zaufania do członków własnego rządu? Chyba że chodzi o to, żeby zwiększyć rolę kobiet we władzach, przygotować je do objęcia ważnych stanowisk – wtedy rozumiem, ale bez entuzjazmu.

Kościół katolicki w Polsce znalazł pod choinką wiele prezentów, widocznie był bardzo grzeczny. 16 mln złotych – kolejna rata na Świątynię Opatrzności Bożej, zwanej w mediach ŚOB. Pardon, nie na żadną świątynię, tylko na muzeum Jana Pawła II i Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Nie mam nic przeciwko muzeum, ale nazywanie świątyni muzeum to hipokryzja, pretekst, by przechrzcić daninę na Kościół na daninę na muzeum. Muzeum powstać powinno (może w Wadowicach?), ale pilniejsze jest chyba muzeum historii Polski, bo teraz mamy dziwną sytuację: jest Muzeum Historii Żydów Polskich, a nie zbudowano Muzeum Historii Polski, które co prawda istnieje i działa, ale siedziby nie widać.

Kolejny prezent to zawieszenie śledztwa w sprawie Józefa Wesołowskiego, podejrzanego o pedofilię, byłego duchownego, biskupa, nuncjusza apostolskiego w kilku krajach postradzieckich, a ostatnio w Dominikanie i na Haiti. Powód zawieszenia: oczekiwanie na pomoc prawną z Watykanu i Dominikany. Znając cierpliwość polskiej prokuratury, „zawieszenie” może trwać latami.

Kolejne prezenty Państwa dla Kościoła to odłożenie prac nad ustawą o „in vitro”, ratyfikacji konwencji „antyprzemocowej” oraz rozmów o funduszu kościelnym (do 2016 roku!). To tylko niektóre upominki, nie zdziwiłbym się, gdyby – jak chcą tego biskupi – w szkołach religia trafiła na świadectwa maturalne. Wszak kolejne wybory Platforma też będzie chciała wygrać, a pomoc ołtarza dla tronu ciągle ma znaczenie.

Co Platforma i PSL dostają w zamian? Może powściągliwość Episkopatu przed wyborami. Wątpię, Kościół nie omieszka wspomnieć, kto reprezentuje wartości. Wycofanie biskupów z marszu PiS 13 grudnia to raczej prezent od Watykanu niż od polskiego Episkopatu.

Polska świecka takich prezentów nie dostaje, musi je sobie wywalczyć, tak jak Donald Tusk, który dotarł aż na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, i film „Ida”, który idzie jak burza – oby dotarł tam, gdzie wszyscy mu życzymy. No nie „wszyscy”, bo niektórzy uważają go za film antypolski, ale o tym innym razem. Na razie wybieram się na ten film po raz drugi, ze specjalnym termometrem, który mierzy temperaturę uczuć patriotycznych.

Wesołych Świąt, przede wszystkim zdrowia i spokoju życzę wszystkim na naszym blogu.