Czarna komedia

Prezydent Andrzej Duda strzelił sobie właśnie w stopę.

Prezydent, prezes i wszyscy, którzy zdemolowali Trybunał Konstytucyjny, źle przysłużyli się naszemu krajowi i sobie samym. Nawet jeśli niektóre zarzuty pod adresem TK były do dyskusji (np. że jest to ciało wybierane przez partie polityczne, bądź że poprzednia większość sejmowa PO-PSL połaszczyła się i niezgodnie z prawem wybrała w czerwcu dwóch sędziów „na zapas”, co bywa nazywane przez krytyków „skokiem na Trybunał), to i tak NIC, ale to NIC nie usprawiedliwia zamachu na Trybunał Konstytucyjny w wykonaniu duetu Prezes – Prezydent.

28 grudnia 2015 przejdzie do historii jako czarny dzień w dziejach polskiej demokracji. Niektóre ustalenia podpisanej dziś nowelizacji Ustawy o TK wołają o pomstę do nieba. Mam na myśli takie zapisy jak rozpatrywanie spraw w kolejności ich napływania (co uniemożliwia priorytet spraw najpilniejszych i najważniejszych), rozstrzyganie spraw większością 2/3 głosów, co oznacza długotrwale poszukiwanie tak dużej większości, rozpatrywanie spraw co najmniej pół roku po ich wpłynięciu (czyli akty prawne budzące wątpliwości będą wcielane przez władzę wykonawczą natychmiast) itd.

Prawnicy wskażą może jeden czy drugi zapis w nowelizacji godny uwagi, jak np. ten, który przewiduje, że wybór sędziów TK będzie wymagał 2/3 głosów w Sejmie, ale nie zmienia to faktu, że dzisiejsza nowelizacja (która, w dodatku, wchodzi w życie natychmiast po jej ogłoszeniu) to niszczycielski cios w Trybunał Konstytucyjny i w demokrację w Polsce.

Zamiast naprawić to, co naprawy wymagało, obóz władzy posunął się do szeregu aktów bezprawia, w czym przypomina islamskich fanatyków niszczących skarby kultury. Nic dziwnego, że prawie całe środowisko prawnicze – rady wydziałów prawa UJ, UW i inne (mam nadzieję, że wszystkie, żeby kiedyś ich członkowie nie musieli żałować), korporacje prawnicze, najwyższe autorytety, byli członkowie i przewodniczący TK, znani konstytucjonaliści, ba, nawet promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy – prawie wszyscy mówią „nie”, protestują.

Prezydent, który jest prawnikiem i chwalił się, że jest „niezłomny”, zamiast być ponadpartyjny, zamiast być strażnikiem Konstytucji – zachował się jak subordynowany członek partii rządzącej. Wziął udział w farsie, jaką była cała ta operacja, w tym trwająca siedem (!) godzin dyskusja w Sejmie, i równie dogłębna, nocna debata w „izbie refleksji”, zakończona głosowaniem o godzinie 4 rano.

Niech się teraz nikt nie dziwi, że politycy, instytucje i media zagraniczne uderzą na alarm. Niech nikt nie wierzy, że reakcja opinii międzynarodowej jest dyrygowana przez gestapo, polskich złodziei, postkomunistów i ludzi niesprawnych umysłowo. Takiego ciosu w wizerunek Polski nie naprawi żaden film zamówiony za ciężkie srebrniki w Hollywood. Cokolwiek nakręcą – wyjdzie farsa albo czarna komedia.

Zaproszenie
Czy i dlaczego media zagraniczne „kłamią” o Polsce? Naszymi gośćmi w radiu TOK FM będą: prof. Klaus Bachman – wieloletni korespondent w Polsce, Joanna Berendt („New York Times”) i Jan Cieński – szef portalu Politico na Europę Środkowo-Wschodnią (dawniej „The Economist” i „Financial Times”). Radio TOK FM. Wtorek, 29 grudnia, godz. 20.05.