Żadna pociecha

Z mozołem przedzieram się przez „Dziennik” Maxa Frischa, znanego pisarza szwajcarskiego. W zapiskach z lat 60. trafiam na analogie z Polską.

Jedna z nich dotyczy nienawiści, czyli hejtu. Mylne jest przekonanie, że hejt to nasza specjalność, choć do takiego wniosku można dojść, zaglądając do internetu czy do niektórych mediów polskich.

Taki wniosek się nasuwa, jeśli śledzi się trwające obecnie polowanie na Wałęsę – nawet jeżeli prawdziwe są zarzuty wobec niego, nawet jeżeli naprawdę nie miał sił czy odwagi (której mu nie brakło w innych okolicznościach), żeby się przyznać (jeśli jest do czego, bo domniemanie niewinności obowiązuje), a do tego skłaniają pokrętne wypowiedzi L.W., to nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z polowaniem bez precedensu, to prawdziwy samosąd ostateczny, nieproporcjonalny do zarzucanych czynów.

W II połowie lat 60. Max Frisch należał do przeciwników amerykańskiej wojny w Wietnamie. Był to sprzeciw dość powszechny na Zachodzie, szczególnie wśród młodzieży, zwłaszcza w USA, które w końcu musiały się z wojny wycofać. Oto zapis Frischa z początku 1969 roku:

Listy czytelników ws. artykułów.

„Panu się wydaje, że Vietcong nie popełnia mordów?”
„Jeśli Pan sądzi, że musi krytykować USA, to czemu nie zamieszka Pan wreszcie w jakimś kraju komunistycznym, skoro tam wszystko jest takie cudowne?”
„Czy Pan w ogóle jest Szwajcarem?”
„Znam tylko jedno sformułowanie Lenina, ale ono jest trafne: pożyteczni idioci. Dokładnie kimś takim Pan jest. Jak długo jeszcze?”
„To jest tak zwana młodzież, która wspiera podobnych sobie kryminalistów, ludzi po wyrokach, homoseksualistów, osobników aspołecznych, nierobów. A my na to płacimy podatki”
„Należało się spodziewać, że po tym wszystkim wstawi się Pan jeszcze za odmawiającymi służby wojskowej”
„Cały ten Pana artykuł to szajs, ale Pan zarobi na nim kupę forsy, a to jest dla Pana najważniejsze”
„Ty psie! Jesteś Pan zdechłym psem! Twoim fiutem powinno się karmić mewy pod Globusem! Obrzydliwy idioto. Twoja chałupa wkrótce stanie w płomieniach”
„Obrzydliwa, perfidna, krecia natura, którą Pan prezentuje, świadczy o nieszlachetnym charakterze, i człowiek czuje: Z nim nie da się rozmawiać”.

(Przekład Krzysztof Jachimczak, WAB).

Jeżeli te wpisy ze Szwajcarii przyniosą komuś ulgę i uzna, że hejt to nie tylko nasza specjalność, to niech się pociesza. Dla mnie to żadna pociecha, bo to znaczy, że hejt jest częścią natury ludzkiej pod każdą szerokością geograficzną. Nie ma przed nim ucieczki.

ZAPROSZENIE
Zapraszam do Radia TOK FM 23 lutego o godz. 20.05. Naszymi gośćmi będą: legenda opozycji demokratycznej, historyk i polityk, prof. Karol Modzelewski, prof. Elżbieta Mączyńska, SGH, przewodnicząca PTE, i przedstawiciel młodszego pokolenia – red. Rafał Woś (POLITYKA). Zapraszam!