Niemcy na łopatkach!

– Znowu sukces! Wygraliśmy z Niemcami!
– W piłkę nożną?
– Nie, w dyplomację.
– W dyplomację? A ja słyszałem, że jeden telefon kanclerz Merkel do kanclerza Morawieckiego wystarczył, by Polska zgodziła się na ambasadora Loringhovena. To chyba jest sukces Merkel, a nie nasz.

– Nic nie rozumiesz. Merkel już się nie liczy, to jest lame duck, kulawa kaczka. Dzwoni do Morawieckiego, żeby pokazać, że jeszcze coś może. Morawiecki jest liderem całego regionu. Bałtyk, Morze Czarne. Adriatyk.

– Ale daliśmy Niemcom nauczkę, co? Pokaż mi inne państwo, które trzymało jednego z najważniejszych ambasadorów w przedpokoju, w zawieszeniu? Pokaż mi taki kraj, gdzie ambasador dojrzewa. Broniliśmy się trzy miesiące, dłużej niż Westerplatte. Myśmy tych miesięcy nie zmarnowali. Po to było wielotygodniowe grillowanie, „by ustawić go w pozycji defensywnej”, jak piszą „Sieci”. „Sporo tym wygrywamy – nie będzie mógł występować w roli mędrca z Zachodu, który nas poucza, blokować go będzie ciężar rodzinnej historii” – mówi anonimowo jeden z polskich polityków w „Sieciach”.

– Teraz będzie bardziej przyjazny i łatwiejszy we współpracy. Zobaczysz, będzie nam z ręki jadł. Zwiedził już wystawę Pileckiego w Berlinie i Muzeum Powstania Warszawskiego. Jeszcze tylko muzeum Polskiej Pomocy Żydom i będzie miał w głowie poukładane.

– A Polin?
– Niekoniecznie. Dużo się nauczył od Przyłębskiego.
– Przyłębskiemu to on nie dorasta do pięt.

– Ale przez te trzy miesiące dużo zrozumiał. Nie obraził się, wiedział, że go wpuścimy, bo Niemcy to potęga, trzęsą Unią, w dodatku mają przewodnictwo. Ale fakt, że Merkelowa znalazła czas na telefon do Warszawy, świadczy o silnej pozycji naszego kraju i o uznaniu pani Merkel dla Morawieckiego. Między nimi jest chemia.

– To dlaczego trzymaliśmy gościa w poczekalni?

– Bo w tym czasie prowadziliśmy „misterne negocjacje”, jak piszą „Sieci”. „Czapu” chciał go wpuścić od razu, bez żadnych warunków. To by nie było patriotyczne. Polska nie jest na zawołanie. Dopiero jak nastał Rau, to prezes go misternie wpuścił. Znowu sukces!

– W piłce nożnej?
– Nie. W sztuce dyplomacji.

Zaproszenie
Sławomir Sierakowski, założyciel „Krytyki Politycznej”, publicysta „Polityki”, po miesiącu na Białorusi oraz dr Renata Mienkowska-Norkiene, politolożka UW będą naszymi gośćmi w TOK FM – niedziela 13 września, godzina jak zwykle 10:05.