Dżuma czy cholera?

Kaczyński czy Ziobro? Jak to dobrze, że nie muszę wybierać pomiędzy nimi dwoma. Kaczyński jest wybitnym politykiem, słyszy, co w trawie piszczy, ma świetną pamięć, a także – w co trudno uwierzyć – poczucie humoru. A jednocześnie to rzadki szkodnik, zawistny, małostkowy, pamiętliwy, bez umiaru szerzący i przystający na kult swojego tragicznie zmarłego Brata.

Nieszczęśnik, który podzielił Polskę na dwie połowy, intrygant na dworze Wałęsy, pełen fobii wobec Niemiec i Europy, nieposkromiony w niszczeniu wymiaru sprawiedliwości, zawzięty w czystkach MSZ i innych, przeciwnik wszystkiego, co się rusza bez jego kontroli, w tym mediów i samorządów. Nienasycony w skupianiu całej władzy w swoich rękach, choćby miał zepchnąć Polskę na dno międzynarodowych rankingów demokracji, wolności mediów i przestrzegania praw obywatelskich.

Nikt nie ma racji, tylko on. Człowiek wielkich wizji i małych interesów na ulicy Srebrnej. A jednocześnie obdarzony niepospolitą charyzmą polityk, który ma wizję Polski narodowo-katolickiej, XIX-wiecznej, z tradycyjną rodziną, mocarstwa opłotków za murem Europy.

Przeciwko niemu ostatnimi czasy występuje Zbigniew Ziobro – polityk dużo mniejszego formatu. Bez skrupułów. Dał się poznać od najgorszej strony podczas afery Rywina, kiedy całą winę zrzucił na lewicę: Millera, Kwiatkowskiego, Jakubowską, choć mimo upływu lat żadnemu z nich nigdy nie przedstawiono zarzutów. Niepohamowany w utykaniu swoich ludzi w spółkach skarbu państwa. Skompromitowany w aferze hejterskiej, gdy jego zastępca Piebiak i s-ka wysyłali pocztę nienawiści do niezależnych sędziów. Główny pogromca „kasty” sędziowskiej, bezwstydnej nagonki na środowisko sędziowskie i lekarskie („Już nikt nigdy przez tego pana pozbawiony życia nie będzie” – cytuję niedokładnie, z pamięci).

Polityk trzeciej ligi, który świecił światłem odbitym od prezesa, zgromadził dużą władzę jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie, obecnie zagrożony dymisją w ramach rekonstrukcji rządu, jutro może być zerem, tak jak o nim powiedział Leszek Miller.

Moja odpowiedź na tytułowe pytanie: ani dżuma, ani cholera, Polskę trzeba przed nimi ocalić.

Zaproszenie
Dr habilitowana Karolina Wigura (Uniwersytet Warszawski i „Kultura Liberalna”) oraz red. Jacek Nizinkiewicz („Rzeczpospolita) będą naszymi gośćmi w TOK FM, niedziela 20 września, godz. 10:05.