Trump odszedł, Duda zostaje

Wolałbym odwrotnie. Trump by nadal przyjeżdżał, sprzedawał nam armaty z obsługą i wyjeżdżał grać w golfa. Duda zostaje i mówi bez sensu, wystawiając sobie i nam (bo to my jako naród dwukrotnie go wybraliśmy) kiepskie świadectwo.

W rozmowie z red. Skórzyńskim (TVN) prezydent mówi, że jeśli prokuratorzy nie są zadowoleni, że Ziobro i Święczkowski wysyła ich do odległych prokuratur, to jako prawnicy mogą zmienić zawód na adwokata czy radcę. Nikt nie zmusza do pracy w prokuraturze – powiedział prezydent. Uważam tę wypowiedź za arogancką i niemądrą, wręcz żałosną. Nie chodzi o to, kto jaki zawód wybrał, tylko o metody traktowania prokuratorów, zwłaszcza krytycznych wobec prokuratury. Jak można karać niepokornych zesłaniem (bez ich zgody i uprzedniej rozmowy) w ciągu 48 godzin? To po prostu postępowanie oburzające, chamstwo.

Duda udaje, że nie wie, o co chodzi, radzi zmienić zawód. Panie Prezydencie, przecież tu nie chodzi o zmianę zawodu, tylko o zmianę prokuratury!

Następnie „prezydent wszystkich Polaków” mówi, że jest przeciwnikiem aborcji eugenicznej, nie powinno być tak, że gdy płód, dziecko jest dotknięte wadą, to może być „zamordowane przez aborcję”. Poglądy i język Andrzeja Dudy w tej sprawie świadczą o tym, że nie jest on prezydentem wszystkich Polaków, a zwłaszcza Polek. Bardziej jest prezydentem pani Godek i jej podobnych niż tych ze Strajku Kobiet. Nie potrafi się postawić poza sporem.

Rewelacyjna jest opinia prezydenta na temat metod stosowanych wobec demonstrantów. Jego zdaniem policja działa znakomicie. Jak ktoś znalazł się w „młynie”, czyli w środku konfliktu, to musi się liczyć ze skutkami. Najlepszym dowodem, że policja działa OK, jest brak ofiar śmiertelnych. Nie ma trupa – nie ma sprawy. Podczas gdy w takiej Francji czy w USA trup się gęsto ściele.

Szanowny prezydent nie widzi różnicy pomiędzy pokojową manifestacją kobiet i młodzieży a szalejącym i często uzbrojonym (bo w USA co drugi człowiek ma broń palną) żywiołem. Do tego dochodzi czynnik rasowy, zaostrzający konflikt we Francji i Stanach. Jeżeli prezydent nie widzi tej różnicy, to można tylko załamać ręce.

Kolejny trup – tym razem w szafie. Podczas ostatniej wizyty w Białym Domu Duda obiecał, że polscy uczeni przyłączą się do amerykańskich pracujących nad szczepionką, po czym Polska jako jedna z pierwszych dostanie szczepionkę. Był to fake news, gdyż prezydent USA nie jest właścicielem szczepionek, które produkują firmy prywatne, fabryk państwowych w Stanach chyba nie ma. Zapytany, gdzie są szczepionki z USA, prezydent Duda chce nas przekonać, że rząd polski przyjął opcję europejską, którą i on uznał za swoją. Czy ktoś uwierzy, że jadąc do USA, prezydent nie wiedział, gdzie Polska kupuje szczepionki?

W sprawie niefortunnych gratulacji dla Joego Bidena Duda okazał się niezłomny. Te jego chłodne i skąpe gratulacje wstępne i kolejne, po podliczeniu głosów elektorów, były właściwe (reszta świata, poza Putinem, była w błędzie). Najlepszy dowód – że Biden odpisał, wyrażając nadzieję na dobrą współpracę.

Szturmu na Kapitol, do którego Trump walnie się przyczynił, polski prezydent nie potępił i trwał przy tym, że to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych. A Trumpa „bardzo lubi”. Co prawda gustu prezydenta nie podzielam, ale lojalność doceniam.