Pedofile górą!

Przyjęcie przez Sejm poprawek Senatu i Donalda Tuska do ustawy o mediach publicznych przyczyni się do ich dalszej tabloidyzacji.

Dziś już nikt nie kwestionuje, że media – publiczne i prywatne –  stają się coraz lżejsze (czytaj: głupsze). Tytuły i fotografie coraz większe, artykuły coraz krótsze, pozbawione formy, a często i treści. W telewizyjnych wiadomościach coraz więcej okropności, chorych dzieci, pożarów i wypadków. Likwidacja abonamentu i pozbawienie telewizji publicznej gwarantowanego minimum subwencji spowoduje rozpychanie się TVP na rynku reklam, a w konsekwencji dalszy merytoryczny upadek programów na rzecz większej oglądalności i reklam. W czasach kryzysu gospodarczego, kiedy reklamodawcy mają węża w kieszeni, degradacja mediów będzie jeszcze bardziej widoczna.

Niestety, jest to zjawisko światowe. Najbardziej znana dziennikarka telewizyjna USA, sędziwa już dziś Barbara Walters, która rozmawiała ze wszystkimi – od Castro po Goldę Meir, i od Kennedy’ego po Busha, w zakończeniu swojej autobiografii („Egzamin z życia”) opisuje następującą sytuację. Marzyła o tym, żeby swoją karierę telewizyjną, która trwała pół wieku (1955-2005, czyli – toutes proportions gardees, hi!hi! – nieco mniej niż moja!!!), zakończyć wywiadem z prezydentem Georgem W. Bushem. Odpowiedziano jej, że prezydent się zastanowi. Podczas kiedy Bush się zastanawiał, z więzienia wyszła Mary Kay Letourneau, która odbyła 7 lat kary za współżycie z nieletnim uczniem (później się pobrali). Po wyjściu z więzienia, M.K.L. zadzwoniła do Barbary Walters, że jest gotowa powiedzieć jej jako pierwszej o swoich doświadczeniach. (Być może pozazdrościła Monice Lewinsky, której rozmowę z Barbarą Walters oglądało 50 mln widzów.)

Barbara Walters odpowiedziała M.K.L, że chętnie przeprowadzi z  nią wywiad i umówiła się na następny tydzień, w dalekim mieście Seattle, stolicy stanu Washington. I wtedy rozległ się telefon z Białego Domu. Prezydent Bush zgodził się udzielić wywiadu dokładnie w tym samym czasie.

Zmieszana Barbara Walters zawiadomiła centralę telewizji ABC i zapytała, co ma robić? Jaki ma być jej ostatni program, ostatnia rozmowa? Prezydent Stanów Zjednoczonych czy skazana za pedofilię? Centrala wybrała skazaną!

Ta prawdziwa historia to podzwonne dla mediów. Prywatne czy publiczne – wszystkie skończą tak samo.