„Oj dana, dana, nie ma szatana”

W „Gazecie Polskiej” przeczytałem (innych gazet nie biorę do ręki, tylko gazety polskie) recenzję Roberta Tekieli (czy Tekielego?)  z książki Krzysztofa Wyszkowskiego „Głową w mur”. Przypomnijmy, że Wyszkowski to weteran opozycji antykomunistycznej, publicysta „GP”, zaciekły wróg Okrągłego Stołu z Wałęsą na czele. Z ociekającej miodem recenzji wybrałem kilka myśli Wyszkowskiego:

– Przy Okrągłym Stole nie zasiadł ani jeden Rejtan.
– „Rząd Mazowieckiego nie był pierwszym rządem Polski niepodległej, lecz ostatnim rządem PRL-u”.
– Gdyby nie wsparcie Jaruzelskiego i Rakowskiego „Gazeta Wyborcza” pozostałaby gazetką środowiska i największą byłaby tylko „między Aleją Róż a Zatoką Czerwonych Świń”.
– Tusk powiązany był z tajnymi służbami, od których otrzymał pomoc przy zakładaniu KL-D, a te służby były „tylko oddziałem GRU”.
– Należy wstępować do PiS.

Ponieważ recenzja pełna jest pochwał, warto przypomnieć, że Robert Tekieli jest  prawicowym, konserwatywnym publicystą, kiedyś twórcą i redaktorem pisma „bruLion”, potem zastępcą redaktora naczelnego pisma „Ozon”, członkiem różnych rad programowych – od Radia Józef po TVP (!). Przypadek zrządził, że w piśmie „Uważam Rze” trafiłem na równie  entuzjastyczne omówienie najnowszej książki Tekielego, „Zmanipuluję Cię kochanie”, której bohaterem – oczywiście negatywnym – jest szatan.  Nie Donald Tusk, ale szatan w ogóle. Z artykułu Łukasza Adamskiego dowiadujemy się, że z szatanem  nie ma żartów. W ciągu kilkunastu lat liczba egzorcystów w Polsce wzrosła z czterech do 120. Wg liczby wyszukiwań w Internecie zainteresowanie egzorcyzmami jest na drugim miejscu po seksie. Grupy satanistów w Polsce otwierają portale, publikują gotowe formularze paktów z diabłem, działa około stu tysięcy wróżek i jasnowidzów, a ich klientela szacowana jest na trzy miliony!! Droga do satanizmu prowadzi od przedszkola (synek pewnej pani przez trzy dni udaje psa lub kota, gdyż w przedszkolu nasłuchał się bajek o smokach, w otoczeniu kadzideł lub świec), poprzez lekturę „Harry’ego Pottera”, słuchanie szatańskich rytmów muzyki Techno, aż po pozornie racjonalistyczny ateizm. Publicysta „Uważam Rze” przyznaje, że kiedyś nie wierzył w szatana, ale jego dziecinne przekonanie „zostało rozbite w pył”. Dowody leżą na ziemi, są to nawet dowody materialne, takie jak nagrane na video zdjęcia ludzi plujących gwoździami, jakie narodziły się w ich buzi.

Kto pragnie bliżej poznać szatana, powinien przeczytać książkę Tekieli, a przynajmniej jego recenzję z książki Wyszkowskiego. Z lektury tej drugiej wynika, że szatan jest wśród nas i tylko dzięki jego manipulacji mamy premiera powiązanego z GRU.