Komu szlaban, komu dywan

Były minister spraw zagranicznych nie przestaje zadziwiać. W rozmowie z Aleksandrem Majewskim (wPolityce.pl), zapytany, co sądzi o bojkocie mistrzostw świata w Rosji, odpowiada: „Wolałbym, żeby sankcje oznaczały odcinanie społeczeństwa rosyjskiego od nas niż naszego dostępu do Rosji. Uważam, że należałoby wykluczyć rosyjskich sportowców, artystów, naukowców, badaczy, studentów z naszego rynku, a nie redukować naszą obecność w Rosji. Oczywiście, kontakty polityczne powinny zostać ograniczone”.

Ja bym chciał się odciąć od byłego ministra. Wykluczyć artystów z naszego rynku? To znaczy, że my nie będziemy mogli słuchać orkiestry symfonicznej z Petersburga ani oglądać „Jeziora łabędziego” w wykonaniu baletu z Moskwy? Dla kogo to będzie kara? Wygonić studentów rosyjskich z „naszego rynku”? Toż to absurd!

Nie ma lepszego PR dla normalnego kraju niż przyciąganie cudzoziemców na studia – ci ludzie, w ogromnej większości, pozostaną ambasadorami Polski w świecie. Toż to są najpiękniejsze lata w życiu człowieka, spędzić je w Krakowie, Wrocławiu czy w Warszawie – to może na zawsze i świetnie zapisać się w ich pamięci. A i polskim studentom (-tkom) nie zaszkodzi znajomość z rówieśnikami z Rosji. Toż to nie są dzieci Putina!! A nawet gdyby, to odkąd dzieci mają być karane za grzechy swoich ojców?

Szlaban dla rosyjskich badaczy i naukowców? Toż to bzdura! Czy nie chcemy, żeby zobaczyli wolność nauki, niezależność instytutów i uczelni, bogactwo bibliotek, by poznali tutaj studentów i uczonych z Europy i Ameryki? Żeby Polska kojarzyła im się nie ze szlabanem, kultem jednostki i propagandą, tylko z wolnym, otwartym krajem, w którym warto studiować, wykładać i prowadzić badania? Inni płacą stypendia, żeby przyciągnąć młodzież, a my mamy jej nie wpuszczać?

Dlaczego Putin zamknął British Council w Rosji? Dlatego, że nie chce, żeby niewinna młodzież rosyjska stykała się z miazmatami Zachodu. Czy mamy mu pomagać? Czy chcemy, żeby zamknął i nasze instytuty? Wydajemy miliony na Instytuty im. Mickiewicza za granicą, na propagowanie polskiej historii, nauki, kultury – i teraz mamy na złość Putinowi odmrażać sobie uszy? Moja propozycja: dla Putina – szlaban, dla studentów, artystów, uczonych – zielone światło.