Kaczyński contra młynarze
Prezydent Lech Kaczyński spotkał się z byłym prezydentem Kwaśniewskim i obiecał poparcie polskiej dyplomacji dla jego kandydatury na Sekretarza Generalnego ONZ. Co prawda szanse „Kwacha” na „prezydenta świata” są małe, bo dużo do powiedzenia ma Azja, która ma swojego kandydata, popieranego przez Moskwę i Pekin, a w Ameryce Łacińskiej (ponad 30 głosów) Kwaśniewski uważany jest za zbyt pro-amerykańskiego, ale liczy się fakt, liczy się, że – zgodnie z wcześniejszymi decyzjami – Polska braci Kaczyńskich poprze byłego prezydenta mimo wszystkich różnic, jakie panów dzielą. Bez pełnego zaangażowania polskiej dyplomacji, szanse Kwaśniewskiego będą mniejsze. Poparcie prezydenta Kaczyńskiego to jakże potrzebny dowód, że interes państwa ważniejszy jest od nieustannych awantur.
Ciekawe tylko, czy ta sama władza, która popiera kandydaturę Kwaśniewskiego, będzie go także włóczyć po sądach i prokuraturach, bo młyny sprawiedliwości mielą. Jak w tej sytuacji zachowają się młynarze?