Kret

Jedna pani profesor, blisko związana z Prawem i Sprawiedliwością (to już druga, obok Jadwigi Staniszkis) powiedziała, że w otoczeniu prezesa Kaczyńskiego działa kret, przez którego partia przegrywa wybory. Podejrzenie padło na Adama Lipińskiego, najbliższego współpracownika prezesa, wobec tego ten poczuł się zobowiązany rozwiać podejrzenia i zapewnił, że ufa tamtemu w stu procentach. Tak więc kret nie został dotychczas zdemaskowany i nadal ryje pod PiS-em. Moim zdaniem, prezes nigdy kreta nie znajdzie, gdyż pierzchły już wszystkie krety (od Bielana i Sikorskiego aż po Ziobrę) i został tylko jeden.

Kto nim jest – nie trudno zgadnąć:

– Przegrał sześciokrotnie wybory, choć bywał bliski sukcesu. Tym samym  znacznie osłabił pozycję prezesa.
– Nie pozwalał takim zatroskanym politykom jak PP. Kempa, Kurski i Ziobro swobodnie rozmawiać o przyczynach porażek. To kosztowało prezesa rozstanie z najbliższymi politykami.
– Porażki zwala na innych, chętnie na kobiety, np. PP Kluzik-Rostkowską i Jakubiak, które w końcu wyrzucił z partii, czym przysporzył sobie wrogów.
– Najbardziej ma za złe tym, którzy go najbardziej wielbili (J. Kurski), więc teraz powiększyli grono rozgoryczonych.
– Wszędzie węszy spiski, intrygi i zdradę (Ziobro i spółka spiskowali od 2009 roku), więc teraz Kamiński opowiada, co o  nim myśli.
– Obraził kanclerz naszego najbliższego sąsiada, patrona w Unii i największego partnera gospodarczego Polski.
– Walczy krzyżem i pochodnią, więc ludzie o oglądach umiarkowanych trzymają się od niego na dystans, a Macierewicz i Brudziński – blisko.
– Szkalował prezydenta, premiera, ministra, co mu raczej nie pomogło, bo prezydent cieszy się dużym zaufaniem, a premier został przez wyborców ponownie obsadzony w swojej roli.
– Rządzi autorytarnie, choć uważa  się za demokratę, o czym świadczy jak potraktował media publiczne, gdy miał na nie wpływ.
– Nie znosi sprzeciwu, bo „partia to ręka milionopalca, w jedną miażdzącą pięść zaciśnięta”. Jego największy rywal, Tusk,  żeby utrzymać swoją stajnie w ryzach, rzadziej strzela z bicza.
– Przytulił kiboli, bo Tusk ich  zwalcza, a oni Tuska.
– Uważa, że BBC jest „lewicową radiostacją”, a media elektroniczne to najgorsza część III RP.
– O przeciwnikach mówi, że to „strasznie mali ludzie”, mali pod każdym względem, wychowali się na podwórku itd.
– Jest zwolennikiem kary śmierci, w tej sprawie woli abpa Michalika od B XVI i jest bliski Radkowi Sikorskiemu.
– 13 grudnia organizuje marsz niepodległości przeciwko Jaruzelskiemu, Kiszczakowi, Tuskowi i Sikorskiemu.

Idę o zakład, że Jarosław Kaczyński kreta nie znajdzie.