Gdzie jest prezes?

Media prorządowe, zwane również mediami głównego nurtu, czyli po prostu  michnikowo-tuskowe, spragnione są prezesa Kaczyńskiego. Zewsząd słychać pytanie – gdzie jest prezes? Dlaczego milczy? – To błąd – powiedziała nawet prof. Staniszkis, skądinąd miłośniczka prezesa. Patriarcha Cyryl przyjechał – prezesa nie ma. Złoto ukradli – prezesa nie ma. Tusk w opałach – prezesa  nie ma. A jak nie ma prezesa, to PiS milczy. Milczy kamerton to milczy i partia. Miauczy tylko o konflikcie posła Hofmana z kotem prezesa. Wbrew temu, co utrzymują tzw media niezależne i dziennikarze niepokorni, którzy twierdzą, że rząd chce zamilczeć opozycję na śmierć, TVN, TVP, Newsweek, Wprost, Polityka, Wyborcza – wszyscy  marzą o tym, żeby prezes się objawił, żeby choć jeden wywiad, jedno zdanie, jeden cytat. Wywiad z prezesem to zdobycz cenniejsza  niż rozmowa z Dodą. A prezes milczy. Nawet „Uważam Rze”, „Gazeta Polska” codziennie i co drugi dzień – muszą  dawać sobie radę bez prezesa.

Pozostaje tzw. „drugi obieg” Ewy Stankiewicz, Zdzisława Krasnodębskiego, Michała Karnowskiego i innych niepokornych. Dla tych z państwa, którzy  nie pamiętają co to jest „drugi obieg”, kilka pouczających cytatów:

„Po tragedii smoleńskiej w Polsce powstało zjawisko trochę przypominające drugi obieg mediów lat 80. To optymistyczne i na to będziemy stawiać”. (Jarosław Kaczyński, prezes PiS).

„Wiemy, że poprzednie wybory zostały sfałszowane.   (…) Z demokracją w Polsce pożegnaliśmy się już dawno.  Największym problemem jest propaganda mediów, która u wielu Polaków doprowadziła do oderwania rozumu od rzeczywistości. (…) Tusk jest albo kompletnym  nieudacznikiem, albo zdrajcą”.  (Ewa Stankiewicz,  dokumentalistka, publicystka, Solidarni 2010).

„Obecny ‘drugi obieg’ zrodziła ta sama co kiedyś potrzeba informacji, nieskrępowanej dyskusji i kontrolowania rządzących. Znowu hasło ‘prasa kłamie’ nabrało w jakże wielu przypadkach aktualności, bo też rozbrajanie wiadomości negatywnych dla rządu, dyfamacja opozycji i dezinformacja należą do głównych zadań prorządowych mediów, a więc olbrzymiej większości mediów w Polsce”. (Zdzisław Krasnodębski, profesor).

„Co jest z punktu widzenia Polaków – patriotów ważniejsze, jaki konkretny znak – nie występować wcale, czy też wyprodukować porządne dzieło, napakowane porządną treścią i wejść na jeden z trzech ogólnopolskich kanałów, z których każdy śmierdzi podobnie”. (Wojciech Cejrowski, dziennikarz, podróżnik).

„Liczba ludzi zaangażowanych dziś w aktywne obalanie III RP na razie w sferze kultury i symboli oraz ich pasja czyni ‘drugi obieg’ znacznie silniejszym i nieporównanie bardziej twórczym od pierwszego”. (Rafał Ziemkiewicz, publicysta, pisarz).

Potrzeba informacji, o której pisze prof. Krasnodębski, jest rzeczywiście dojmująca. Jedną z nich jest informacja gdzie jest prezes. Być może prezes milczy celowo.  Nie chce narazić się Kościołowi i krytykować pojednania z kościołem prawosławnym. Nie chce też poprzeć wizyty Cyryla, żeby nie drażnić krytyków cerkwi i patriarchy. A w sprawie Amber Gold i „afery Tuska” czas pracuje dla prezesa, potwierdza jego opinie o słabym państwie i łże – elicie? Wiec może milczy słusznie i to w obu obiegach.