Wiadomości dobre, złe i fatalne
Dobre wiadomości mają to do siebie, że nie budzą większego odzewu, cicho o nich na blogach, mało kogo rajcują, nawet jeśli są ważne.
Na przykład dzisiaj dowiedzieliśmy się, że wzrost gospodarczy Polski w roku 2014 wynosił 3,3 proc. – tj. więcej, niż przewidywał rząd, nie mówiąc o rozmaitych Kasandrach. Zamiast odnotować, ewentualnie skomentować tę wiadomość, internet milczy. Gdyby był spadek, to ho, ho! A tak to nikt nie chce zostać urzędowym optymistą. A przecież z Polski do Grecji tak niedaleko…
Złe wiadomości wywołują szerokie echo. Mam np. na myśli wiadomość o tym, że prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, przyjął nadane mu przez Watykan odznaczenie „Dla Kościoła i Papieża”. Rozumiem oburzenie prof. Osiatyńskiego czy zdumienie Aleksandra Smolara. Rzecz w tym, że profesor Rzepliński jako osoba prywatna może mieć wielkie zasługi dla Kościoła, i to należy docenić.
Ale prezes Trybunału nie jest osobą prywatną, przeciwnie – stoi na czele najwyższego Trybunału, który stoi na straży Konstytucji, a ta wyraźnie mówi, że Polska jest państwem świeckim (choć faktycznie daleko nam do tego ideału). Od czasu do czasu Trybunał przyjmuje orzeczenia, które bezpośrednio dotyczą Kościoła, i tak będzie w przyszłości. Trybunał stoi na straży Konstytucji, a nie żadnej instytucji czy kościoła (-ów), choćby były najbardziej dla państwa zasłużone.
Ponieważ w Polsce trwa nieustanny spór o stosunki Państwo – Kościół (katecheza, Fundusz Kościelny, dokonania Komisji Majątkowej, finansowanie Świątyni etc.), odznaczenie „Dla Kościoła i Papieża” uważam za niefortunne i zobowiązujące w przyszłych w sprawach państwo – Kościół. Byłoby bardziej stosowne, gdyby poczekano do stanu spoczynku.
Złych wiadomości jest więcej niż dobrych. Zaliczam do nich strajk w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i dalsze, które nas czekają. Nikt nie kwestionuje prawa do strajku, w Polsce panuje nierównowaga na korzyść pracodawców względem pracobiorców, ale w górnictwie to nie jest takie oczywiste.
Ustępstwa premier Kopacz wobec górników zostały potraktowane jako oznaka słabości (bo tak jest). Jak słusznie pisze Tomasz Lis w „Newsweeku”, Polsce grozi koalicja silnych, służąca dojeniu państwa i właśnie słabszych. Piotr Duda i Solidarność zachęcają do strajków ze względów politycznych, cieszą się w tym poparciem opozycji. Wykorzystują zrozumiałe niezadowolenie, ale nie wskazują, skąd wziąć na zaspokojenie roszczeń górników, kolejarzy, pielęgniarek, energetyków. Od samej zmiany władzy, która w końcu nastąpi, pieniędzy nie przybędzie, a do bolesnych reform nie widać chętnych.
Fatalne wiadomości z Ukrainy, końca nie widać. Wątpię, by czwartkowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE coś wyjaśniło.
No i na koniec bardzo dobra wiadomość: po zaciętej grze piłkarze ręczni wygrali z Chorwacją na mistrzostwach świata w Katarze. Dobre i to. Brawo!