Wszystko na sprzedaż

Nie wiem, czy Państwo pamiętają film Andrzeja Wajdy „Wszystko na sprzedaż” (1968/1969). Tytuł ten przyszedł mi na myśl, kiedy mowa o „negocjacjach” między Polską a Unią Europejską w ramach tzw. procedury z artykułu 7.

Widoczna jest pewna sprzeczność w naszej (rządowej) postawie. Z jednej strony nieustanne wzmożenie patriotyczne, jesteśmy dumnym narodem (Beata Szydło), suwerenność ponad wszystkim, wstajemy z kolan, stawiamy się, bo tylko takich szanują, mamy najwięcej bohaterów, najwięcej strat, najwięcej ofiar, najwięcej drzewek, najwięcej zasług, nie oddamy ani guzika, w ogóle jesteśmy naj, naj, naj. Nawet nagrodę Nobla byśmy w tym roku mieli, gdyby nie klapa komitetu noblowskiego.

Z drugiej strony – wręcz przeciwnie, targujemy się z panem Timmermansem, kupcem holenderskim z Brukseli, kawałek po kawałeczku wyprzedajemy historyczną reformę systemu sprawiedliwości, od Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego po sądy najniższych instancji, od doboru asesorów po uprawnienia prokuratury. Sprzedajemy jak najmniej, po maleńku, ale kawałek po kawałeczku, licząc, że ten Holender, z którego niedawno Polska sobie pokpiwała jako z nieudacznika, którego partia socjalistyczna przegrała wybory z kretesem, a którego teraz poklepujemy po plecach, że on się tymi ustępstwami zadowolił.

Uderzający jest kontrast między „polityką patriotycznego frazesu” (autor: Aleksander Hall) a targowiskiem zwanym negocjacjami i dyplomacją między Polską a Unią. Frazesy są patriotyczne, a decyzje dla kraju szkodliwe, o czym świadczy osamotnienie w Europie. Rozumowanie PiS dobrze opisał Hall: „Prowadzimy politykę podmiotową, suwerenną, nic więc dziwnego, że Polska jest krytykowana przez instytucje unijne, wyrażające przede wszystkim interesy Niemiec i Francji i dążące do ograniczenia suwerenności państw narodowych”.

Patriotyczne frazesy i mobilizowanie Polaków przeciw Unii służą odwróceniu uwagi od „pełzającego zamachu stanu”, jaki ma miejsce w Polsce, w tym podporządkowania sądownictwa władzy politycznej, w praktyce PiS – pisze Hall. Na ile Unia Europejska zdaje sobie z tego sprawę – oto jest pytanie. Czy kolejny raz Zachód nas zawiedzie?

Wieści, jakie docierają z Brukseli, budzą niepokój, że Timmermans może nas odstąpić tanio, bo Brukseli zależy na zakończeniu konfliktu. A resztę zapłacimy my.

PS Serdeczne dzięki za wszystkie gratulacje i życzenia. WZAJEMNIE!

Zaproszenie
Prof. Aleksander Smolar (Fundacja Batorego) i dr Renata Mienkowska-Norkiene (UW) będą naszymi gośćmi w Radiu TOK FM we wtorek 8 maja o g. 20.05.