Na gapę

Druga osoba w państwie połaszczyła się na 23 loty swojej rodziny rządowym samolotem „na gapę”. Najpierw nie chciała (druga osoba) się przyznać, ale następnie – po dwóch dniach męczarni i bezpodstawnych, demagogicznych, medialnych oskarżeń, broniąc się, jak mogła, w atmosferze skandalu, na sugestię pierwszej osoby w państwie – wpłaciła część „zaoszczędzonych” pieniędzy na cele charytatywne, co umożliwi jej (to znaczy drugiej osobie) odliczenie tej kwoty od podatku.

Kto jest pierwszą osobą w państwie? Niewątpliwie Jarosław Kaczyński, ten sam, który ostrzegał, że do polityki nie idzie się po pieniądze. To on „skłonił” marszałka Sejmu Kuchcińskiego do zwrotu pieniędzy, chociaż każde dziecko wie, że jazda tramwajem na gapę jest nieuczciwa i karalna. Do tego nie jest potrzebna pierwsza osoba państwowa. Wie to na pewno rodzina marszałka, ale skoro tatuś zaprasza, to trudno odmówić, a samolot i tak leci, to nikomu nie dzieje się krzywda.

Tatuś i ochrona też są zadowoleni, bo zamiast „podrzucać” do Warszawy czy do Rzeszowa osoby obce, niesprawdzone, co wiązałoby się z pewnym ryzykiem, zabierają osoby bliskie i godne zaufania, że nikomu ani mru-mru.

Żeby druga osoba w państwie podwoziła za darmo swoją rodzinę, to się z trudem mieści w głowach opozycji i pedałów, ponieważ dla nich rodzina nie jest ważna, rodzina się nie liczy, dla nich liczą się tylko pieniądze. Oni nie wezmą dzieci na pokład, bo ich nie kochają, w głowie im tylko seks i inne świństwa. Korupcja i kopulacja. Przecież jeszcze mamy w uszach zapewnienia Beaty Szydło, że skromność, że pokora, że służba, a nie tak jak w czasie szczęśliwie minionych ośmiu lat…

Nie minęły trzy lata, jak im się te pieniądze „należały”. Podobno natrafiono w Caritasie na 3 (słownie trzy) wpłaty. A gdzie reszta? Marszałkowi też się należały. Kiedy już wreszcie media prywatne zostaną „restrukturyzowane, repolonizowane”, czyli kiedy już będzie można brać, ile dusza zapragnie? Bo media „publiczne” nigdy, przenigdy by o Air Kuchciński nie wspomniały.

Nie pierwszy to raz, kiedy prezes Kaczyński każe postąpić przyzwoicie (z malutkimi znaczkami zapytania, jak Srebrna!), ale przecież jeżdżenie na gapę to nie jest sprawa na poziomie pierwszej osoby w dużym państwie europejskim. Czasami słyszy się, że ludzie PiS zajmują milionowe posady w spółkach skarbu państwa, „bo prezes o tym nie wie”. Bzdura. Prezes wie wszystko, nawet kto jeździ na gapę przed wyborami. Przed wyborami!!! Gdyby to się wydało po wyborach, rok–dwa lata temu, to co innego, ale przed wyborami? Kto to słyszał? Marszałek Kuchciński, w Sejmie taki akuratny, dokładnie odmierza każdą jedną minutę na wystąpienie poselskie, tym razem zapomniał o wyborach i w ogóle postąpił „poza wszelkim trybem!”.

Coś mi się wydaje, że marszałek nie jest „drugom osobom” w państwie, chociaż tak stanowi konstytucja. „Drugom osobom” jest prezydent Duda Andrzej, chociaż konstytucja stanowi itd. Jak trzeba, to prezydent interpretuje konstytucję po swojemu i choćby przyszło tysiąc Matczaków, Rzeplińskich, Łętowskich, Sadurskich, Safjanów i innych Biernatów, to i tak pan prezydent, z pomocą pana Piotrowicza, zrobi, co uważa, bo ważniejsza niż prawo jest wola ludu, jak mówi Kornel Morawiecki, którego syn, Mateusz, jest chyba trzecią osobą w państwie.

Mój ranking: 1) Kaczyński, 2) Duda, 3) Morawiecki. A Kuchciński? – zapytają Państwo. A ten lekarz, który pełni ostry – często nocny – dyżur w Senacie, czy on nie jest potrzebny? Jest, ale w służbie zdrowia, tam lekarze są na wagę złota. Bo w polityce trzeba mieć głowę do interesów.