Kuchciński poleciał nieładnie
Marszałek Kuchciński odleciał, ale – niestety – nie zabrał ze sobą prezesa Kaczyńskiego.
Do godz. 12:30, kiedy to prezes Kaczyński miał wygłosić ważne oświadczenie, istniały dwie możliwości – obie niedobre.
Opcja pierwsza: My w Prawie i Sprawiedliwości nie dopuszczamy do żadnych nadużyć, w odróżnieniu od Platformy Obywatelskiej obowiązuje u nas zero tolerancji dla wszelkiego zła. Dlatego, chociaż wysoko cenimy działalność Marszałka, rozumiemy jego rezygnację ze stanowiska. Dziękujemy Panu Marszałkowi.
Opcja druga: Nie ugniemy się przed zmasowanym atakiem totalnej opozycji na Pana Marszałka, którego zasługi dla demokracji w Polsce są nie do przecenienia. Fantazja opozycji jest bogata, co rusz wymyśla kolejne „afery”, które mają nas odsunąć od demokratycznie wybranej władzy jeszcze przed 13 października, której to daty boją się panicznie, bo wtedy wypowie się suweren. Nie opozycja i media będą rządzić. Dziękujemy Panu Marszałkowi i życzymy dalszych osiągnięć na czele Sejmu RP.
Kuchciński i Kaczyński wybrali trzecią, jeszcze gorszą drogę: dymisję bez klasy, bez słowa „przepraszam”, bez cienia refleksji (której trudno odeń oczekiwać), za to z zapewnieniem, że nie naruszył prawa. Ja bym się tak nie spieszył z orzekaniem swojej niewinności. Prezes nie zauważył żadnej winy marszałka, wszystko zwalając na opinię publiczną. Po co te histerie – mówił wicemarszałek Terlecki. Oczywiście, prokuratura Ziobry może nie podjąć dochodzenia przeciwko Kuchcińskiemu, a tylko „w sprawie”. I tak zapewne się stanie. Ale Ziobro ma Kuchcińskiego w garści.
Ponadto Kuchciński fruwał luksusowym samolotem w trybie HEAD po całym kraju. Owszem, miał do tego prawo, ale – uwaga! – w granicach rozsądku, mienie państwowe w Polsce jest pod ochroną prawa, istnieje coś takiego jak „rażąca niegospodarność”, a na to są paragrafy. Nie chcemy płacić za ekscesy marszałka łgarza. Mieliśmy już marszałków na poziomie (choćby Marek Borowski, Ludwik Dorn), czy musimy godzić się na ludzi bez właściwości na tak wysokim urzędzie?
Kuchciński odchodzi w żałosnym stylu – zaczął od kłamstwa, potem kluczył, usiłował się wykupić, ratować tyłek przy pomocy kolejnych, symbolicznych wpłat. Nic mu nie pomogło. Zapewne nosi w sobie poczucie krzywdy, że innym w systemie PiS się powodzi, zaczynając od milionerów w spółkach skarbu państwa, poprzez ulicę Srebrną, system nadzoru bankowego, zarobki w NBP, aż po premiera milionera i jego małżonkę, którzy wzbogacili się w sposób niekonwencjonalny. Premier Szydło latała do domu i korzystała z orszaku, który nie był konieczny ani fortunny, i jakoś jej to uszło.
Na „konferencji prasowej” (w cudzysłowie, gdyż pytań nie można było zadawać, panowie uciekli za kulisy) K&K stosunkowo dużo czasu poświęcili atakowi na Platformę i Tuska, który – jako premier – notorycznie latał na trasie Gdańsk–Warszawa. Moim zdaniem nie zawsze było to fortunne, trzeba było z tym skończyć, państwo ma reprezentacyjne wille w okolicy kancelarii premiera, poza tym czas najwyższy zdobyć się na rezydencję premiera i ukrócić te doloty do pracy. Na obronę Tuska można powiedzieć, że nie hulał bez umiaru po całym kraju, a przede wszystkim latał, ale nie kłamał.
Zaproszenie
Prof. Łukasz Turski, znany fizyk, redaktorzy Renata Kim („Newsweek”) i Jarosław Gugała (Polsat) będą naszymi gośćmi w TOK FM, niedziela 11 sierpnia, godz. 10:05. Zapraszam!