Gorzka koncesja

Uff, nareszcie mamy przedłużoną koncesję dla TVN24! Mamy my – widzowie przywiązani do najlepszego kanału informacyjnego w Polsce, a także wszyscy ci, którzy niekoniecznie go oglądają, ale chcą mieć wolność słowa i pluralizm mediów.

Gratuluję wszystkim ludziom TVN! Niestety, radość nasza jest ograniczona, w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu. Dlaczego KRRiT zwlekała 19 miesięcy i wydusiła z siebie pokraczną zgodę dopiero na cztery dni przed upływem ustawowego terminu? Przecież to kompromituje Polskę w oczach tysięcy obserwatorów naszego kraju, w tym naszego najważniejszego sojusznika – Stanów Zjednoczonych, zainteresowanych bezpieczeństwem swoich inwestycji oraz wolnością słowa w Polsce.

Jedynym powodem tej kompromitacji (bo 19 miesięcy, które miały poniżyć TVN, Discovery i Stany Zjednoczone, pokazać, kto tu rządzi i jak daleko sięga nasza suwerenność, to jednak jest kompromitacja) są polityczne zachcianki prezesa Kaczyńskiego, który nie może znieść żadnej krytyki, żadnej opozycji, a już zwłaszcza w mediach. Dyktaturka, którą mamy, jest nie do pogodzenia z wolnymi mediami, stąd grzebanie w legislacji, wymyślanie 49 proc. jako górnej granicy dla kapitału spoza Unii Europejskiej i różne inne pomysły.

Tak, mamy dzisiaj zwycięstwo, Kaczyński, a może i Duda (który ma w Radzie dwóch przedstawicieli) musiał zrobić krok wstecz, ale jak to zwykle prezes – nigdy nie uznaje swojej porażki, dlatego najpierw KRRiT (ciało rzekomo niezależne) musiało uchwalić dziwaczną uchwałę, a dopiero potem przedłużyć koncesję. Z uchwały wynika, że Kaczyński nie składa broni, że koncesja zostaje przedłużona, chociaż jest niezgodna z prawem i wzywa się premiera, by podjął działalność legislacyjną itd.

Pozwala to Kaczyńskiemu zachować twarz (że niby nie spasował), jak również stanowi alibi wobec twardego elektoratu, niezadowolonego z przedłużenia koncesji („musiałem ustąpić Bidenowi i Dudzie, ale mam uchwałę, która pozwala mi wrócić do sprawy, kiedy tylko zechcę, np. po wyborach, a na razie moi specjaliści przygotują odpowiednią ustawę, taką, by kapitał irański, rosyjski czy chiński nie opanował polskich mediów”).

Tak więc prezes „nie przegrał do zera”, otworzył kolejne pole konfliktu, liczy na efekt mrożący w innych mediach („lepiej z nimi nie zaczynać”), nadal będzie kręcił bicz, TVN nie może spać spokojnie. Podobnie jak prezes, któremu sen z powiek spędza już internet i jak go poskromić. To następne wyzwanie w walce z wolnością mediów. A my cieszmy się ze zwycięstwa wolnych mediów i pamiętajmy, że nie jest ono nam dane na zawsze.

Zaproszenie
Adam Krzemiński, niezrównany znawca Niemiec, w dniu wyborów w tym kraju, oraz posłanka Joanna Mucha (dawniej PO, obecnie Ruch 2050 p. Hołowni) będą naszymi gośćmi w TOK FM w niedzielę 29 września o godz. 10:05.