WSZYSTKO PŁYNIE

Chyba spełniło się przekleństwo „Obyś żył w ciekawych czasach!”. Dla blogowiczów komentatorów to sytuacja wymarzona. Sejm niewielką ilością głosów odrzucił wniosek o referendum w sprawie wieku emerytalnego. To ciekawa sprawa z punktu widzenia funkcjonowania demokracji. Przedłużenie wieku emerytalnego odbędzie się wbrew ogromnej większości społeczeństwa, ponad dwa miliony podpisów pod wnioskiem o referendum poszło na marne. Starły się dwa rodzaje demokracji. Wola większości w ewentualnym referendum (NIE dla 67) byłaby inna niż wola większości wybranej w wyborach parlamentarnych. Większość parlamentarna, wyłoniona zaledwie kilka miesięcy temu, uniemożliwia referendum, dając ewentualnym zwycięzcom tego referendum do zrozumienia, że nie rozumie swojego interesu. Co do mnie, to zgadzam się, że nie wszystkie sprawy można rozstrzygać w referendum (np. kodeks karny), ale odrzucenie referendum, bo będzie z góry przegrane, bo wygrałby „ciemny lud”, nie jest rozwiązaniem idealnym.

Wiek emerytalny musi być podwyższony, ale zgadzam się, że rząd źle sprawę przygotował. Koalicjanci – Platforma i PSL – mogli porozumieć się wcześniej, można było wystąpić z projektem rządowym i zostawić więcej czasu na dyskusję. Zamiast tego mieliśmy gorącą debatę, która niczego nie mogła zmienić. Szkoda, że SLD głosowało za referendum, bo partia lewicowa powinna dbać o interes pracobiorców, a ten leży w wyższych emeryturach. Leszek Miller chyba uległ populizmowi. Waldemar Pawlak w Sejmie nie siedział w ławach rządowych, chyba nie chcąc się kojarzyć z niepopularną reformą. Tusk, który przeżywa kryzys popularności, okazał się kolejny raz politykiem skutecznym, aczkolwiek poniosły go nerwy (kiedy mówił o pętakach). Przewodniczący Solidarności, Piotr Duda, zachował się z klasą, na pewno górując nad swoim poprzednikiem na tym stanowisku, p. Śniadkiem.

Rozwija się także afera wokół tajnego amerykańskiego więzienia i tortur w Kiejkutach. Moje zdanie: Rząd polski praktycznie musiał się zgodzić, ale nie zadbał o to, by na terenie bazy , jak na terenie całego kraju, obowiązywało prawo polskie. To był po prostu błąd i brak wyobraźni, ale za to chyba nie idzie się przed Trybunał. Sprawę powinno się wyjaśnić do końca (ku niezadowoleniu naszego najważniejszego sojusznika) i zamknąć, a stosowanie tortur potępić. Choć w wojnie z terroryzmem pokusa tortur będzie się pojawiała, bo wojna ma swoje prawa. Stojąc wobec wyboru: „bezpieczeństwo niewinnych ludzi, o zagrożeniu których wie jeniec, czy tortury wobec tego jeńca?” – nie ma dobrego wyboru. Nie zgadzam się z głosami na blogu, że ówczesny Leszek Miller mógł odmówić prośbie amerykańskiej. Dziś, post factum, jesteśmy wszyscy mądrzy po skodzie. Wtedy (2002) interes państwa, wsparcie wojny z terroryzmem i entuzjazm dla NATO wziął górę nad koniecznym sceptycyzmem i poszanowaniem zasad.

Piękny prezent na weekend sprawiła nam tenisistka Agnieszka Radwańska, wygrywając silnie obsadzony turniej w Miami. Brawo Pani Agnieszko! Dojśc do finału i pokonać Marię Szarapową – to wielki sukces. Kto chce dowiedzieć się więcej o tenisie zawodowym, temu polecam autobiografię Andre Agassiego „Open”, która ukazała się niedawno po polsku. Agassi opisuje tam, jak ciężkie jest życie tenisisty, jaka to jest potworna praca fizyczna i mentalna, a nawet cierpienie, cierpienie z bólu, a bywa, że i z upokorzenia. Na korcie to wszystko wygląda pięknie, ale droga do zwycięstwa, to droga przez mękę, i to nie jednej osoby, ale także jej rodziny, trenera, lekarza, fizjoterapeuty, masażysty i innych. Tym większy to sukces Agnieszki Radwańskiej, która tym samym zawędrowała chyba najwyżej w historii polskiego tenisa, wyżej niż Jadwiga Jędrzejowska (bądź co bądź wicemistrzyni Wimbledonu) i Wojciech Fibak. Królowa polskiego tenisa to Agnieszka Radwańska

PS. „PIOTR” zastanawia się, czy „Gazeta Wyborcza” powinna była publikować wiadomość o tym, że Zbigniewowi Siemiątkowskiemu postawiono zarzuty w sprawie więzienia CIA w Polsce. Moim zdaniem – tak, publikować. Sprawa powinna być wyjaśniona, taki jest obowiązek mediów. Pretensje o przeciek można mieć do prokuratury.

„Z DALEKA” pyta, co by się stało, gdyby Miller odmówił Amerykanom? Trudno gdybać, w świecie po World Trade Center i w świetle sojuszu z USA, trudno było taką odmowę sobie wyobrazić. Świat by się nie zawalił, ale Miller contra CIA i USA – to mało prawdopodobne, zwłaszcza w sytuacji naszego akcesu do NATO.

„JAHACEK” pyta, co myślę o zaproszeniu detektywa Rutkowskiego do TVN (i dodajmy – do Tomasza Lisa w TVP)? – Myślę jak najgorzej. Chyba, żeby wyjaśnił za co został ostatnio skazany przez sąd.

PIOTR KRACZKOWSKI pisze, że Polska wystawiła CIA czek in blanco. To prawda, wtedy trudno było o tyle wyobraźni, żeby zawarować sobie obowiązywanie polskiego prawa na terenie udostępnionej Amerykanom enklawy. Radosław Sikorski był już mądrzejszy i twardo negocjował podporządkowanie żołnierzy USA na terenie Polski – polskiemu prawu.

EWA GĄSOWSKA – dzięki za ciekawy wpis o braku lewicowych elit i konserwatyzmie naszego społeczeństwa. Faktycznie, lewicowe elity są słabe i nieliczne, obowiązuje dyskurs prawicowy, czy to w sprawach wolnego rynku, czy to w sprawach obyczajowych, czy też w spojrzeniu na historię. Na pociechę mogę napisać, że „wszystko płynie”.