Reakcji nie boimy się !

Kochani Internauci, serdecznie dziękuję za reakcje na mój blog! Zapewniam Was, że „reakcji nie boimy się”. Ponieważ jesteście bezczelnie młodzi, więc nie pamiętacie z czego to jest cytat. Zatem przypomnę, że w latach 50. śpiewało się tzw. pieśni masowe:

„My ZMP,
My ZMP,
Reakcji nie boimy się!
Choć nas zwą komsomolcami,
Nie poddamy się!
Reakcji się nikt nie boi,
Nie, o nie, nie!”

Dziękuję za wiele mądrych i ciekawych komentarzy oraz polemik: Pani Gosi i De mode (za polityków w mediach i inne uwagi), KS za świetny pomysł, żeby na stacjach benzynowych zamiast wódki sprzedawać szczoteczki i pastę do zębów („świeży oddech kierowcy”), Marcelowi Dupcham, który jest odmiennego zdania, ale świetnie je formułuje, Arkadiuszowi Kostrzewskiemu z Frankfurtu ( do zobaczenia na Buchmesse, viel Glueck!), Łukaszowi, któremu chętnie podpiszę „Codziennik” (podobno podpis internetowy ma już moc prawną), Owcarkowi podhalańskiemu za dowcipne hau, hau, proszę rozpowszechniać na Podhalu, że „Pan Tadeusz” (poemat i pensjonat w Zakopanym) to moja robota, Ani Bezemer, która ma ochotę pogadać (ja też…), Galopującemu majorowi (łączy nas Barca), Jagodzie (za aktywność), Aster5, esce (tej ostatniej za komentarz w sprawie „Gazetofobii) oraz wielu bezimiennym Internautom.

Dla autora, który dotychczas otrzymywał zaledwie kilka listów pocztą, i to w dodatku  dopiero parę dni po publikacji felietonu, takie komentarze – a propos i na czasie – to wielka radość i potwierdzenie, że to, co pisze nie trafia w czarną dziurę. Dzięki i piszcie, bo „reakcji nie boimy się!”.