Bariera pomiędzy Polakami

Redaktor Marek Zając z „Tygodnika Powszechnego” ubolewał dziś  w Radiu TOK, że Zachód nas nie rozumie. Rozmawiał z BBC na temat wizyty Benedykta XVI w Polsce, pod pomnikiem Bohaterów Getta oraz w Auschwitz-Birkenau, a dziennikarz BBC nic, tylko nawiązywał do faktu, że B.XVI jako kilkunastoletni chłopiec należał do Hitlerjugend, a potem do obrony przeciwlotniczej. Red. Zając tłumaczył Anglikom jak komuś dobremu, że wtedy wszyscy musieli należeć do Hitlerjugend i wszystkich wcielano do wojska, a B.XVI nawet nie walczył, ale Anglicy – jak to Anglicy – nic nie rozumieją, tylko w kółko „Hitlerjugend i Hitlerjugend”. – Dzieli nas bariera – skarży się  redaktor.

A ja bym do tego dodał, że gorsza niż bariera pomiędzy Zachodem a nami jest bariera pomiędzy Polakami. W obecnym szale lustracyjnym, kiedy z nieukrywaną satysfakcją i Schadenfreude demaskuje się ludzi za to, co robili w młodości, kto by tam brał pod uwagę, jaki w Polsce panował wtedy strach, ile oni wtedy mieli lat, jak praktycznie każdy musiał należeć do ZMP, jeśli chciał dostać się na studia, jak prawie wszyscy uczestniczyli w pochodach 1-majowych, recytowali „Poemat o Stalinie” w szkole, i nie jeden podpisał jakiś  kwit, kiedy naszła go bezpieka. Może zanim uda się obalić barierę, jaka dzieli nas od Anglików, udałoby się rozebrać mur, jaki dzieli Polaków?

I jeszcze jedno: my jesteśmy gospodarzami pielgrzymki i nie wypada nam wspominać o sprawach drażliwych, BBC natomiast nie jest Radiem Maryja i nie jest gospodarzem pielgrzymki, wiec nie trzyma języka za zębami – to akurat mi się podoba.