HEN, HEN

Drodzy Państwo, jestem w krótkiej podróży, daleko, hen, hen, w której przeczytałem ciekawy wywiad z Józefem Henem w tygodniku „Przegląd” (sam ten tytuł zapewne zniechęci niektórych). Oto fragmenty warte przemyślenia i dyskusji:

O KARZE ŚMIERCI:

„Rewolucjoniści układają w Londynie swój program, q którym oczywiście nie ma kary śmierci. To był 1903 rok. I ktoś zapytał: A co zrobimy z Mikołajem II? No i głosując, wpisali karę śmierci. Tym samy już wydali wyrok na cara.”

O PATRIOTYZMIE:

„Ja tym panom, którzy teraz rządzą, radziłbym być b. ostrożnym z pojęciem patriotyzmu. Kiedy ambasador Wołkoński w 1769 r. zebrał wokół siebie grupę łajdaków przeciw królowi, nazwali się oni Radą Patriotyczną. Jeśli ktoś nazywa siebie patriotą, to już jest podejrzane. Słynny pisarz i leksykograf angielski, Samuel Johnson, miał powiedzieć: ostatnia deską ratunku łajdaka jest patriotyzm. Kiedy jednak była bitwa o Anglię, nikt Anglików nie uczył patriotyzmu, sami wiedzieli, że trzeba bronic kraju. (…) Właśnie nacjonaliści, wszędzie, podczas wojny w końcuzostawali kolaborantami. Ich celem nie jest uszczęśliwienie własnego narodu, ale zdyscyplinowanie go, wzięcie za mordę. Żadne ideały za tym nie stoją, tylko żądza władzy.”

O SOBIE:

„Ja zawsze chyba nie pasowałem. W 1950 roku Woroszylski szydził ze mnie,  że  nie chcę się włączyć w budowę socjalizmu, a w 1990, że nie włączam się w budowę kapitalizmu.”

O STANISLAWIE AUGUŚCIE:
Wzór ministra kultury, wytrawny, dalekowzroczny polityk.

„Niedawno jakaś nauczycielka z Gliwic, podobno była posłanka SLD, zaprotestowała przeciwko nadaniu imienia króla Poniatowskiego szkole, w której pracuje. No bo jak to tak: kochanek carycy, zdrajca, targowiczanin miałby być pozytywnym patronem? I ta pani jest historykiem. Straszliwa ignorancja.”

O POLSCE:

„Wszyscy bigoci i reakcjoniści, którzy rządzą, mogą sobie pozwolić na szaleństwa właśnie dlatego, że sytuacja Polski jest komfortowa: nikt nie czyha na granicy, jesteśmy w Unii, w NATO etc. Kiedy oglądałem przemawiającego Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o łże-elitach, zobaczyłem człowieka szczęśliwego, nareszcie może mówić, gestykulować, pouczać – wyraźnie zachwycał się sobą. Ci ludzie, którzy teraz rządzą, nie oprzytomnieją. Choć dla wszystkich byłoby dobrze, gdyby jednak oprzytomnieli.”  

Z większością tych opinii Hena się zgadzam, dlatego przytaczam je w tym blogu. Jeśli chodzi o patriotyzm, to nikt nie powinien chwalić się i deklarować: „PATRZCIE JAKIM JESTEM PATRIOTĄ”. Na tę opinię należy zasłużyć, a mogą  ją o nas wydawać tylko  inni. Jeśli chodzi o pesymizm Hena co do ludzi, którzy nami rządzą, to jednak są oni zdolni do refleksji pod wpływem protestów. Np. Jarosław Kaczyński zmienił stanowisko Zyty Gilowskiej w sprawie ulg podatkowych, które post fatum uznał za błędne. Jak mówi Hen: „Prezydent Kaczyński, któremu wysłałem ten felieton („Paradoksy fiskalne” pióra Tadeusza Boya-Żeleńskiego), dopiero ode mnie dowiedział się, że jest to ustawa z 1928 r. Wcześniej  nie miał o tym pojęcia. Bo wszystkim się wcześniej wydawało, że to Bierut z Gomułką wprowadził ten zapis. A to jest przecież czysta ignorancja.”

Drodzy Blogowicze, proszę wybaczyć te obszerne cytaty, zamiast własnej „tfurczości”, ale – jak mówi przysłowie – lepiej z mądrym zgubić niż z głupim stracić.