Napaść PiS na TVN

Ciekawe, jak  prawicowi dziennikarze, których  widywałem w TVN – Maciej Rybiński, Michał Karnowski, Piotr Semka, Paweł Lisicki, Rafał Ziemkiewicz, Igor Janke i inni – będą teraz bronić tej telewizji przed atakiem PiS? Bo kiedy w obronie TVN wystąpi Ewa Milewicz, Piotr Stasiński czy niżej podpisany, to będzie wiadomo, że to układ się broni.

Kiedy usłyszałem, jak poseł Marek Kuchciński (PiS) na spec-konferencji prasowej dotyczącej zdemaskowania TVN wzywał dziennikarzy do obiektywizmu, to pomyślałem, że w jego oczach nigdy nie chciałbym zasłużyć na miano dziennikarza obiektywnego.

„Co to jest socjalizm i kiedy on wreszcie nastąpi?” – pytano za dawnych czasów. Odpowiedź Radia Erewań brzmiała: „Socjalizm jest jak horyzont, do którego zmierzamy. Im dalej idziemy, tym bardziej się oddala”. Kiedy czytam, jak pewni dziennikarze pragną być uznawani za obiektywnych, przypomina mi się radio Erewań. Im dalej do tego obiektywizmu zmierzają, tym bardziej pozostaje on odległy. We wczorajszej „Rz” przeczytałem artykuł Igora Janke pod bardzo obiektywnym tytułem: „Utrata rządu dusz i wściekłość ‘Gazety’”. („Gazeta” ma to do siebie, że wzbudza nienawiść dziennikarzy obiektywnych, a także moją, ale o moich porachunkach z „Gazetą” – innym razem). 

Igor Janke ma za złe, że dziennikarz „GW” zaliczył go do „popierających PiS” . „Problem w tym, że nie zajmuję się ‘popieraniem PiS’. I uważam takie stwierdzenie za insynuację. Niezależność jest w moim zawodzie wartością najcenniejszą” – zapewnia. Nieco dalej dodaje, że „nie uczestniczył w stadnym, dość bezmyślnym ataku dziennikarzy na PiS”.  Krótko mówiąc, Igor Janke nie uważa się ani za „oszołoma”, ani za „publicystę  prawicowego”, ani za „wspierającego PiS”. Należy się domyślać, że uważa się za dziennikarza niezależnego. I ja mu wierzę, że on się za takiego uważa.

Niczego to jednak nie wyjaśnia, gdyż wszyscy dziennikarze uważają się za niezależnych. I co z tego? Przecież niezależny dziennikarz też może być zwolennikiem albo przeciwnikiem PiS. Czy jednak Igor Janke użyłby określenia „stado” wobec zwolenników IV RP bądź PiS?  Pan Redaktor może nawet prywatnie uważać się za całkowicie niezależnego i bezstronnego, ale jeżeli w wyniku swoich niezależnych przemyśleń dochodzi do wniosku, że trzeba zaostrzyć ustawę antyaborcyjną, wprowadzić karę śmierci, odznaczyć Kurasia, faworyzować Radio Maryja, przekreślać III RP, wywracać do góry nogami okrągły stół, dekomunizować, lustrować itd., to siłą rzeczy czytelnicy uznają go za publicystę przychylnego PiS. I co w tym złego? Dlaczego panowie tak się tego wstydzą?

Trudno codziennie, a nawet kilka razy dziennie wypowiadać się w sprawach publicznych i pozostać dziewicą. Tęsknota za dziewictwem jest wśród dziennikarzy rozpowszechniona. W Radiu TOK słyszałem Jarosława Kurskiego, który chce zapraszać do studia dziennikarzy, o jakich nie wiadomo z góry, co powiedzą, a nie takich, których poglądy są znane. Dyskusja dziennikarzy bez poglądów to dopiero będzie eksperyment. Życzę powodzenia! „Panie Redaktorze Kurski, jak Pan dojdzie do horyzontu, to proszę dać mi znać!”

Kilka dni temu brałem udział w dyskusji, której uczestnicy byli dobrani chyba pluralistycznie. Ja zwykle jestem sadzany po lewej stronie, a naprzeciwko pp. Rybiński, Karnowski, Semka, Łętowski, Skwieciński lub inny niezależny dziennikarz. W kuluarach  (dlatego nie podaję nazwisk) jeden z dziennikarzy skarżył się, że jest uznawany za prawicowego. „Dlaczego Paradowska nie jest uznawana za lewicową, a ja jestem uznawany za prawicowego?” – pytał z goryczą. Na wszelki wypadek nie wtrącałem się do rozmowy niezależnych dziennikarzy, ale czego ci ludzie się wstydzą? Że są niezależni i ciągle im wychodzi, że PiS jest super?

Próba zastraszenia dziennikarzy –  A.Morozowskiego i T.Sekielskiego – którzy przyczynili się do ujawnienia afery „taśmowej”, próba ich dyskredytacji jako rzekomo powiązanych ze służbami czy z opozycją, sugestie, że TVN jest częścią „układu”, napaść PiS na TVN – wszystko to jest działaniem przeciwko wolności słowa. Jest atakiem na wszystkich dziennikarzy.

A komu się TVN nie podoba, może przecież oglądać niezależną telewizję publiczną i słuchać publicznego radia.