Turner na prezydenta!
Jeżeli nie możecie się zdecydować – Obama czy McCain, to ja radzę głosować na Douglasa Turnera.
Kto to taki? To wypróbowany przyjaciel narodu polskiego, amerykański komentator polityczny („Buffalo News”), który zbeształ Baracka Obamę za to, że ten w swojej podróży do Europy pominął Polskę. „Obama zamiast pojechać z naprawdę ważną wizytą do Warszawy, wolał się uśmiechać do zakochanych w nim londyńskich, paryskich i berlińskich mediów” – mówi Turner w pierwszych słowach swojego wywiadu dla „Rzeczpospolitej” (28 lipca). I dodaje: „Obama powinien był przyjechać do Warszawy i do Pragi, gdzie jest naprawdę potrzebny, a nie do Berlina czy Paryża. To samo dotyczy McCaina”.
„Tylko ja – kontynuuje Turner – napisałem krytyczny artykuł o zignorowaniu Polski przez kandydata demokratów.” Zdaniem amerykańskiego komentatora, Obama „NIE WIE”, że imperialne, postsowieckie „zagrożenie w ogóle istnieje.” Ludzie z otoczenia kandydata nie są nastawieni specjalnie przyjaźnie wobec Polski. Zapytany o tarczę, redaktor odpowiada: „Histeryczna rosyjska reakcja najlepiej świadczy o tym, że tarcza jest dla was dobra.” Na koniec Turner zachował pointę: „Satysfakcjonującą was (tj. Polaków) odpowiedź prędzej usłyszycie od Johna McCaina.”
Zamiast głosować na McCaina, ja jednak będę głosował na Turnera. To jedyny przyjaciel Polski („tylko ja napisałem…”). Tylko on uważa, że mając zaledwie kilka dni na podróż po Europie, kandydat na prezydenta powinien wybrać kraj, z którym interesy polityczne, gospodarcze i militarne są dla Stanów Zjednoczonych drugorzędne. Tylko on tak kocha nasz kraj, że nie dostrzega w towarzystwie demokratów Zbigniewa Brzezińskiego, Madeleine Albright, senatorów i kongresmanów, którzy nie raz wspierali sprawę polską. (Pech chciał, że wywiad Turnera ukazał się w przeddzień przyjęcia przez Izbę Reprezentantów uchwały ku czci Ireny Sendlerowej, i na krótko przed podjęciem podobnej uchwały przez Senat USA z inicjatywy senatora Baracka Obamy.
Tylko Turner nie rozumie, dlaczego Rosjanie – którzy do niedawna panowali nad połową świata, a teraz są otoczeni przez kraje niepodległe i często proamerykańskie – „histeryzują”, zamiast być zachwyceni tarczą. Tylko Douglas Turner uważa nasz kraj za pępek Europy, NATO i Unii. Tylko pan Turner nie widzi, że Obama „zignorował” w swojej podróży takie państwa jak Włochy i Hiszpania, „zignorował” Brukselę i Rzym. No i jeszcze jedno: wściekłość Moskwy jest dla niego najlepszym argumentem na rzecz tarczy. Im bardziej wściekła Moskwa – tym lepiej dla Warszawy.
Czyż można sobie wyobrazić lepszego przyjaciela Polski i kandydata na prezydenta supermocarstwa? Dlatego warto głosować na Douglasa Turnera.