Niepełnosprawni politycznie

Strajk osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunek (-ów) odsłania nowe pokłady obłudy i chamstwa. Co gorsza – ze strony osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe.

Minister mówi, że ci ludzie „nie dostaną gotówki”. Co to znaczy? Moim zdaniem to znaczy, że osoby z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunki nie zasługują na zaufanie, mogą te pieniądze przehulać, przepić, przegrać na wyścigach konnych. Cóż to za chamstwo!

Po pierwsze, oni chyba wiedzą najlepiej, na co potrzebne są pieniądze. Po drugie, ministerstwo chyba nie wie lepiej od samych poszkodowanych oraz ich rodzin. Po trzecie, sugerowanie, że ktoś czyha na gotówkę, jest po prostu niegrzeczne i pogardliwe. Sugeruje, że strajkującym nie chodzi o zdrowie, tylko tak udają. Wreszcie po czwarte, ci ludzie mają też prawo do kina, ładnej koszuli czy innych luksusów. W sytuacji kiedy na czele rządu stoi milioner, który ma praktycznie nieograniczony dostęp „do gotówki”, trzeba się bardzo liczyć ze słowami. Zresztą premier słusznie w tej sprawie milczy, niestety, mówią za niego inni oraz same jego czyny.

Marszałek Senatu roni krokodyle łzy nad losem strajkujących, którzy nie mogą zażywać kąpieli ani cieszyć się wiosną. Inny Spinoza, skądinąd poseł, mówi, że niepełnosprawne dzieci używane są jako „żywe tarcze”. To zwykłe świństwo, które ma odwrócić uwagę od tego, co ważne: niepełnosprawni w Polsce są od lat ukryci, ich biedy i bólu nie widać, nie widać ich na ulicach, w sklepach, w kinach, w kawiarniach, ponieważ nie mają jak i z kim wyjść z domu, nie mają na dobry wózek ani na taksówkę.

Na Zachodzie widać w miejscach publicznych o wiele więcej osób z niepełnosprawnościami, ponieważ społeczeństwo (nie tylko rząd) od lat o nich pamięta i myśli – o ich obuwiu, łóżkach, meblach, protezach, klatkach schodowych, drzwiach itd. itp. „Żal mi jest tych dzieci (!)” – mówi marszałek i zapewnia, że jest wrażliwy (nawiasem mówiąc, z zawodu lekarz). A kto wydał zakaz opuszczania budynku, który to zakaz przypomina słynny ZOK (zakaz opuszczania koszar)?

„Chowanie” niepełnoprawnych przypomina „chowanie” osób LGBT. Ci drudzy wychodzą z podziemia i z izolacji. Czas na tych pierwszych. „Łatwo jest szastać państwowymi pieniędzmi” – powie ktoś i będzie miał rację. Ale w sytuacji gdy rząd bez końca trąbi o nadwyżce w kasie państwowej, gdy wydaje miliony na bezsensowne akcje propagandowe, na spaprane kontrakty, na gigantyczne projekty „od czapy” – trudno być głuchym na postulaty osób z niepełnosprawnościami oraz dyskredytować je jako „polityczne”. Oczywiście, że strajk ma także charakter polityczny. Czymże jest polityka, jeśli nie sztuką rządzenia? Nie rozumieją tego tylko niepełnosprawni politycznie.