Nobel dla WOŚP – dlaczego nie?

Nobel dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? W pierwszej chwili to brzmi jak absurd, nonsens, kpina, ale właściwie – dlaczego nie? Rafał Sonik, znany kierowca rajdowy, przedsiębiorca i społecznik, mówi „Rzeczpospolitej” m.in.: WOŚP zmieniła życie przez ostatnie dwadzieścia parę lat… Nobel byłby świadectwem, że warto czynić dobro, że warto pomagać innym… W czasach Solidarności władza miała czołgi, armaty, milicję, wojsko, ZOMO, ale miała też świadomość, że tych, którzy są za zmianą systemu, jest więcej. Nie doprowadziliśmy do upadku ZSRR siłą wojska, tylko siłą dobra. Dzisiaj jesteśmy trochę w takiej sytuacji… Ponad milion podpisów za Noblem dla WOŚP to ambitny, ale realny cel. „Można wejść na mojego Facebooka i tam podpisać petycję. Petycja jest apolityczna, jak i cały projekt”. Tyle Sonik.

Petycja jest apolityczna?! Na prawicy zawrzało, jak gdyby chodziło o Nobla dla Tuska. W największych tygodnikach tego nurtu pojawiły się w tych dniach kolejne pamflety na Owsiaka i Orkiestrę. Rafał A. Ziemkiewicz („Do Rzeczy”) zamieścił esej pt. „Wielka Orkiestra Szczucia na Prawicę”. Oto szczypta tego szczucia na Owsiaka. WOŚP „bardzo krótko była spontaniczną, oddolną akcją muzyków i fanów rocka zbierających pieniądze na leczenie chorych dzieci. Elity rządzące III RP szybko odkryły jej potencjał (…) i przekształciły doroczne finały WOŚP w państwowy festyn z udziałem władz i elit, kojarzący się z gierkowskimi turniejami miast”. W szkołach wytworzono niepisany przymus uczestnictwa dzieci w zbiórce, podobnie jak w „pracach społecznych”. Największym beneficjentem była państwowa telewizja, która zyskiwała atrakcyjny „kontent” na cały dzień. Owsiak otworzył swoją akcję na przekaz reklamowy. Serduszka i logo organizacji pojawiły się na proszkach do prania i wielu produktach. Zaangażowanie państwa i bogatych reklamodawców sprawia, że sponsorujemy WOŚP my wszyscy. WOŚP został wpisany w ustrojowy porządek państwa ustanowiony przy Okrągłym Stole. Przystanek Woodstock zapraszał tylko swoich. Żałoba po zamordowanym polityku w dziwny sposób stała się kampanią na rzecz Owsiaka, potępienie dla jego mordercy – potępieniem dla krytykującej Orkiestrę „złej” prawicy. Owsiak zachowywał się coraz bardziej aberracyjnie, silna jest pokusa, żeby jego zachowania tłumaczyć jego problemami, nazwijmy to, „osobowościowymi”.

Takie są mniej więcej argumenty „przeciw”. Jest ich więcej (np. podobno złe zabezpieczenie finału w Gdańsku), ale to wystarczy, by pokazać kolejny podział w narodzie. Ja jestem po stronie Sonika i Nobla. Zgoda, nikt nie jest bez wad, Miłosz i Szymborska też nie, ale nie za to dostaje się Nobla. Największym osiągnięciem Owsiaka jest wciągnięcie dziesiątków tysięcy dzieci i młodych ludzi w działalność na rzecz Dobra. Oderwanie ich od „haratania gały” i gier komputerowych, skierowanie ich energii ku działaniu na rzecz innych – chorych i słabych. Wielką wartością WOŚP są nie tylko zebrane miliony, ale i nieoceniony walor wychowawczy oraz obywatelski. Nic podobnego do jego akcji nie funkcjonuje na świecie.