Ratujmy polskie dzieci
Jeszcze kilka dni temu kampania wyborcza obozu rządzącego napędzana była przez kupowanie głosów poszczególnych grup elektoratu – od 500 plus na pierwsze dziecko i zwolnienie od podatku młodych do 26. roku życia po „trzynastkę” dla emerytów i rencistów.
Zasiłek pogrzebowy bez zmian, ale i na to przyjdzie czas. PiS chwalił się, że dotrzymuje obietnic, a opozycja broniła państwowej kasy. W ostatnich dniach wyborcze tornado przeniosło się na obszar ideologiczny. PiS okazał się tak europejski, jak tylko to możliwe.
Na kolejnej konwencji regionalnej ogłoszono deklarację europejską, która ma zerwać łatkę partii eurosceptycznej, zmierzającej, nawet nieświadomie, do polexitu. Jeszcze niedawno słyszeliśmy oskarżenia wobec Unii Europejskiej, że jest zdominowana przez duże państwa, że jest niemiecka albo proniemiecka, że zagraża rodzinie i moralności, że ogranicza suwerenność, jest homoseksualna i genderowa, ingeruje w wymiar sprawiedliwości państw członkowskich, zmienia programy szkolne itd. Antyeuropejski charakter PiS głosiła wszem wobec opozycja.
Natomiast prezes Kaczyński od pewnego czasu mówił, że oskarżenia pod adresem PiS to „kłamstwa, bezczelne kłamstwa”. W ramach obrony swojego „europejskiego” wizerunku na konwencji PiS odmieniano przez wszystkie przypadki Europę i Unię Europejską, a nawet przyjęto deklarację europejską, z której wynika, że Polska jest bijącym sercem Europy, partia rządząca jest całym sercem po stronie Unii, w której ma dbać o interesy naszego kraju, w tym m.in. rolników.
Do wczoraj wszystko było „narodowe” – narodowe instytuty, narodowe instytucje, narodowe stadiony, narodowe centra i narodowe obchody. Teraz wszystko będzie „europejskie”, nawet „wartości”, ale na krótko, tylko do majowych wyborów, potem nastąpi szybka przesiadka na konika narodowego, z którym wyborca PiS i jego proboszcz są bardziej oswojeni.
Drugiego konika dostarczył rządzącym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Podpisał on mianowicie Deklarację Praw LGBT (lesbijki, geje, osoby biseksualne i transseksualne), która dla znacznej części społeczeństwa brzmi jak herezja. Są tam rzeczy straszne – równe prawa dla mniejszości seksualnych, nie jedyny, a rozmaite modele rodziny, mówienie o „tych sprawach” dzieciom itp.
Biskupi już pospieszyli władzy z pomocą, a prawica tylko czekała na taki prezent – teraz będzie czym straszyć wyborców. Prezes Kaczyński już ogłosił, że idzie atak na polską rodzinę, że uderzono w najczulszy punkt – w polskie dzieci. Jakaś część wyborców na pewno da się przestraszyć. Jaka – to się okaże po zliczeniu głosów.
Czy prezydent Trzaskowski podpisał deklarację LGBT w ramach spełniania swoich zobowiązań wyborczych, czy uważał, że tym sposobem powstrzyma lewicowych sympatyków partii Wiosna – to się okaże. Na razie wgląda to na prezent dla PiS. Rafał Trzaskowski wyprowadził konika, na którego Kaczyński chętnie wsiądzie.