Himalaje głupoty

W nocy pod kołdrą nucę sobie piosenkę „Ciemna dziś noc”. Jest to piosenka sowiecka zakazana przez reżim i kiedyś będzie figurowała w zbiorze „Zakazane piosenki” („O nowej to hucie piosenka, o nowej to hucie są słowa…”). Kiedyś zakazane były piosenki amerykańskie („Prawa noga w lewo, lewa noga w prawo, jazz i boogie woogie”).

Spędziłem wieczór w gronie znajomych z opozycji, która jest moim środowiskiem naturalnym. Atmosfera pogrzebowa, nikt nie widzi, jak powstrzymać PiS, a jesteśmy już w wieku, w którym trudno – choćby czasowo – wyjechać za granicę.

Przeciwnicy PiS między sobą nie kryją uznania dla pociągu pancernego z Kaczyńskim jako maszynistą. Fabryka kiełbasy wyborczej pracuje na pełnych obrotach, przed wyborami rzucą narodowi kolejne ochłapy – wyprawka szkolna, trzymiesięczne 800+, dodatek zimowy, jeszcze parę miliardów i będzie po wyborach. Jedyna satysfakcja, to że po wyborach to rząd PiS będzie sobie musiał radzić ze swoim budżetem.

Głupota rządzących wcale im nie szkodzi. Przykład pierwszy: zapowiedź ministra Ziobry, że profesura z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a dokładnie autorzy krytycznej opinii na temat projektu kodeksu karnego, (w dodatku „rozpatrywanego” w trybie nadzwyczajnym, jak gdyby się paliło), zostanie pozwana do sądu za „kłamstwa”.

Każdy w miarę rozgarnięty człowiek widzi, że to ma zastraszyć uczonych, że jest to kneblowanie naukowców, że to śmierdzi wyciąganiem konsekwencji za opinie, recenzje, publikacje, wykłady. Po co otwierać nowy front? Ale PiS to lubi. Czy Ziobro ma deficyt wyobraźni? Jego pewność siebie, zapiekłość, małostkowość są odpychające. Na szczęście Ziobro wycofał się z tej pogróżki.

W okresie festiwalu Woodstock w Kostrzynie kolej (Przewozy Regionalne) postanowiła zawiesić komunikację z tym miastem i okolicą. Miała to być kolejna szykana i represja wobec niecierpianego przez władze festiwalu Owsiaka. (Wcześniej zakazali udziału wojska itp.). Pretekstem miało być demolowanie wagonów przez pasażerki i pasażerów spod znaku Owsiaka.

Jest to, oczywiście, pretekst, gdyż istnieją sposoby pilnowania porządku na kolei, od tego mamy przecież panią minister Witek. I znowu: gdy podniosły się protesty, państwo musiało ustąpić, a konkretnie premier Morawiecki mógł okazać swoją łaskawość i kazał pociągi i komunikację utrzymać. I po co to wszystko było? Czy wiadomo, co to za nadgorliwiec, a może i karierowicz podjął tę decyzję? Stanowiska dyrektorskie obejmuje już nowe pokolenie głuptasów – karierowiczów.

Kolejny przykład głupoty i małostkowości to zakaz grania melodii „Ciemna noc” w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Autorem tej żałosnej decyzji jest nowy, słuszny dyrektor muzeum dr Karol Nawrocki (nowe pokolenie), który zastąpił niesłusznego prof. Machcewicza.

Ktokolwiek zapoznał się z dorobkiem nowego dyrektora, może kwestionować jego kompetencje. W każdym razie decyzja w sprawie piosenki jest niemądra i żenująca. Melodia jest piękna, a fakt, że była to radziecka czy sowiecka piosenka wojskowa, tego nie zmienia.

Pałac Kultury też ma szemrany rodowód, a mimo to został uznany za zabytek i mam (słabnącą) nadzieję, że hunwejbini go nie zburzą. Chociaż głupota, jaka nas otacza, większa jest od pałacu.