Walka w błocie

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby premier Kaczyński nie opublikował wyroku Trybunału Konstytucyjnego „niezwłocznie”. Niezwłocznie to premier publikuje ustawę wtedy, kiedy mu zależy, jak ustawę o KRRiTV. Niezwłocznie, to IPN znajduje papiery na sędziów Trybunału. Oni nie dbają o pozory.

To, co fundują nam rządzący, to walka w błocie, które trudno będzie zmyć z oblicza Polski. Oto kilka żenujących przykładów.

Minister Obrony, Aleksander Szczygło, do niedawna szef Kancelarii Prezydenta, powiedział o wyroku Trybunału Konstytucyjnego, że „grupa osób z towarzystwa przedłożyła swoje interesy” ponad interes publiczny. Nazwać najwyższy Trybunał „grupą osób z towarzystwa” to wyjątkowe chamstwo. W dodatku w wykonaniu ministra Obrony, który powinien być wzorem zachowań rycerskich i honorowych. To, co mówi minister Obrony, to przecież świętość dla sił zbrojnych. Powinien on się trzymać z dala od polityki, żeby wychowywać wojsko w duchu jak najbardziej apolitycznym. Min. Szczygło – autor pomysłu ulokowania muzeum katyńskiego naprzeciwko ambasady rosyjskiej i innych równie udanych pomysłów – to prawdziwy „głos jego pana”, nie przeprosi honorowo członków Trybunału.

Przykład rzadkiego cynizmu dali także „młotkowy” poseł Mularczyk i – wielce skądinąd zasłużeni – senator Romaszewski oraz marszałek Dorn. Dwaj pierwsi powiadają, że prezes Stępień, wyłączając ze sprawy dwóch sędziów Trybunału, po przedstawieniu przez Mularczyka ich „teczek”, naruszył prawa obywatelskie obu sędziów, bo nie zapoznał się z zawartością przedstawionych dokumentów. To naprawdę hucpa tak twierdzić, gdyż nawet prezes TK nie jest uprawniony do lustracji sędziów, i to w czasie innej sprawy. Poseł Mularczyk najpierw poniżył dwóch sędziów przed całą Polską, a potem roni krokodyle łzy nad niesprawiedliwością, jaka ich spotkała. I tego wszystkiego gratuluje mu Marszałek Sejmu. Oczywiście, że PiSowi chodziło o odwleczenie ogłoszenie wyroku Trybunału, a nie o prawa obywatelskie dwóch sędziów.

Dalej: Andrzej Gwiazda poniża Marszałka Senatu, Bogdana Borusewicza i… zostaje członkiem Kolegium IPN. To, że Gwiazda otrzymał najwyższe odznaczenie za dawne zasługi, jest jak najbardziej zrozumiałe. Ale to, że twierdzi, jakoby Borusewicz inicjował strajk w stoczni na zlecenie jakiejś tajnej służby to skandal! Borusewicz dopytywał się, czyim był agentem – SB? Mosadu? KGB? Maniacy w rodzaju Gwiazdy, Macierewicza i Wyszkowskiego mają dziś swoje pięć minut (które bardzo się dłużą), niszczą kogo mogą, oczywiście w wyjątkiem braci. Jeżeli nie Wałęsa, Borusewicz, Mazowiecki, Kuroń, Michnik – to z kim Walentynowicz i Gwiazda obalili komunizm? Wygląda na to, że z bezpieką. Bezpieka obaliła się sama rękoma swoich agentów – Wałęsy, Borusewicza i innych. Obsesja Gwiazdy (i innych) nie jest ich sprawą prywatną. To realizacja tezy premiera, który w kontekście TK powiedział, że każdemu można postawić jakiś zarzut. Gdy słucha się Gwiazdy, politycy i myśliciele prawicy kiwają głowami i dodają aluzyjnie, że „po otwarciu teczek historię trzeba będzie pisać od nowa”.

Niektórzy już ją piszą – błotem.

***

PS.

KATOWICE. Zapraszam do Katowic, w poniedziałek, 14 maja, godz. 17.00, na spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej, ul. Piastów 20.

TRÓJMIASTO. Zapraszam do Salonu „Polityki” w Sopocie, środa, 16 maja, godz. 18.30, spotkanie z okazji 50-lecia „Polityki”. Udział wezmą m.in. redaktor naczelny, Jerzy Baczyński, red. red. Marek Ostrowski, Ryszarda Socha, Ewa Winnicka i niżej podpisany. Urząd Miejski, ul. Kościuszki.

Zapraszamy!