Dla kogoś, kto pamięta jak śpiewało się „Go home, Ami, go home!” i demonstrowało z pochodniami (ach, te pochodnie!) przed ambasadą amerykańską, wizyta prezydenta Obamy na pewno była udana. Jak by nie było, to nasz szorstki sojusznik, w dodatku polityk … Czytaj dalej
29.05.2011
niedziela