Trump I Wielki

Jak donosi dzisiejszy (14 czerwca 2017) „New York Times”, wczorajsze posiedzenie rządu USA zaczęło się od wychwalania prezydenta. Ton nadał wiceprezydent Mike Pence: „Największym zaszczytem w moim życiu jest służyć prezydentowi, który dotrzymuje słowa narodowi amerykańskiemu” – powiedział.

„Jestem zaszczycony i głęboko uhonorowany, będąc tutaj. Dziękuję panu za zobowiązanie na rzecz robotników amerykańskich” (Alexander Acosta, minister pracy).

„Oni tam pana kochają”. „Gratuluję mężczyzn i kobiet, jakie zgromadził pan wokół tego stołu” (Sonny Perdue, minister rolnictwa, po powrocie z Mississippi).

„Dziękujemy za szanse i błogosławieństwo, jakim jest możliwość realizacji pańskiego programu” (Reince Priebus, szef sztabu prezydenckiego).

„Dziękuję za możliwość służenia administracji drobnego biznesu” (Linda McMahon, szefowa administracji ds. małych firm).

„Panie prezydencie, to zaszczyt reprezentować mężczyzn i kobiety ministerstwa obrony. Jesteśmy wdzięczni za poświęcenie, z jakim nasi ludzie umacniają nasz potencjał militarny, żeby nasi dyplomaci zawsze negocjowali z pozycji siły” (Jim Mattis, minister obrony, ceniony za dystans wobec Trumpa).

„Powiedziałbym, że poza paroma wyjątkami (Roosevelt miał do czynienia z Wielkim Kryzysem) nie było prezydenta, który przeprowadził więcej ustawodawstwa niż my. Byliśmy tak aktywni, jak to możliwe, i jesteśmy na drodze do rekordu” (prezydent Donald Trump).

Możemy być przekonani, że kiedy Donald Trump zaszczyci nas wkrótce w Warszawie, prezydent Duda znajdzie dla niego odpowiednie słowa. Wystarczy to, co powiedział, zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego w 2015 r., nazywając go „wielkim patriotą” i dodając: „Jest pan wielkim politykiem, strategiem, ale i człowiekiem”.

To powinno zadowolić nawet Trumpa.