Łamańce Gowina
Jarosław Gowin poczynił ostatnio dwie uwagi, które mnie zaniepokoiły, ponieważ ich autor nie jest osobą prywatną, tylko ministrem Sprawiedliwości.
Nie dysponuję stenogramem, dlatego te uwagi omawiam, a nie cytuję dosłownie (wiele osób na pewno oglądało „Kropkę na i” Moniki Olejnik w TVN 24, więc może potwierdzić).
Pierwsza uwaga dotyczy Krytyki Politycznej. Minister Gowin odżegnał się do wszelkich skrajności, wymieniając jednym tchem i stawiając na równi Młodzież Wszechpolską, ONR oraz… Krytykę Polityczną. Co prawda Krytyka ma na sumieniu antyfaszystów niemieckich, którzy rok temu podczas pochodu wszczęli burdę i schronili się w lokalu Krytyki, ale nie z tego znana jest ta instytucja kierowana przez Sławomira Sierakowskiego. Dla mnie Krytyka to przede wszystkim lewicowy think tank, periodyk, wydawnictwo (Brzozowski, Zizek, badiou, Althusser, Mencel, Bauman), wszechnica, klub dyskusyjny, miejsce niezliczonych prelekcji, wykładów, dyskusji, z udziałem wybitnych autorów i myślicieli, niekoniecznie lewicowych, to także ośrodek wiedzy o sztuce, malarstwie (Wilhelm Sasnal), teatrze i filmie. W ciągu 10 lat z niewielkiego grona Krytyka przekształciła się w ważną instytucję na mapie intelektualnej Polski.
Natomiast Obóz Narodowo Radykalny i Młodzież Wszechpolska to organizacje nawiązujące do ponurych tradycji skrajnej prawicy, nie tyle patriotycznych co nacjonalistycznych, ksenofobicznych, antysemickich, jak na razie bez dorobku intelektualnego. Nawet Jarosław Kaczyński i PiS trzymał się w tym roku z dala od organizowanego przez oba środowiska Marszu Niepodległości.
Przyrównując Krytykę Polityczną do ONR i MW minister Jarosław Gowin popełnił gafę niegodną ministra, a już zwłaszcza ministra Sprawiedliwości.
Druga uwaga ministra, to prawdziwa insynuacja pod adresem Aleksandra Kwaśniewskiego. Gowin niedwuznacznie zasugerował, że koła gospodarcze, które stoją za byłym prezydentem, działają w obcym (rozumiem, że rosyjskim – Pass.) interesie, bo są przeciwne eksploatacji gazu łupkowego w Polsce. Czyli poplecznicy byłego prezydenta reprezentują interesy Rosji. Dopytywany przez Monikę Olejnik o kogo konkretnie chodzi, Gowin najpierw kręcił, że przecież wiadomo, że za Kwaśniewskim stały koła gospodarcze, potem nie potrafił powiedzieć kogo konkretnie ma na myśli, wreszcie obiecał, że nazwisko przyśle sms-em. Nawet jeżeli minister Gowin takie nazwisko znajdzie – to o czym to świadczy? Że jakaś osoba jest przeciwna eksploatacji gazu łupkowego. Ale co z tego? Przecież na Zachodzie Europy całe kraje wstrzymują prace nad eksploatacją tego surowca, ma ona także wielu przeciwników w Polsce, głównie ekologów. Gadanie o tym, że ja wiem, ale konkretów nie podam, to wykapany Jarosław Kaczyński. Minister Gowin mówił dziś językiem PiS.
Bez względu na to, kto w sporze o łupki ma rację, insynuacja pozostaje insynuacją.