Słowo na „n…”
Stał się cud pewnego razu i oto szacowny dziennik „New York Times” (30 kwietnia 2021 r.) po raz pierwszy w swojej długiej historii dopuścił na swoje łamy słowo na „n…” w pełnym brzmieniu (w polskim tłumaczeniu słowo na „cz…”). Redakcja ostrzega, że artykuł zawiera wyrazy nieprzyzwoite i obelgi rasistowskie w pełnym brzmieniu. Po czym wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się na druk. Autor dr John McWhorter, czarnoskóry lingwista (I am Black), pisał wiele na temat rasy i języka. Jego najnowsza książka nosi tytuł „Dziewięć brzydkich słów – angielski w rynsztoku”.
W 1934 r. Allen Walker Read, etymolog i językoznawca, opisał historię słowa, które było największą stygmą w każdym języku. W całym artykule, który dotyczył tego słowa, nie użył go ani razu. Słowo, o którym mowa, fuck, nie jest używane w towarzystwie (ani w tej gazecie), ale nie jest już zakazane. W naszych czasach dwa inne słowa odgrywają tę rolę. Jedno to „cunt” (pizda), a drugie to „nigger” (czarnuch). To drugie to nie tylko obraza, ale wręcz tabu – wyjaśnia redakcja.
Oddaję głos autorowi:
Nawet posługując się tutaj tym słowem, czuję się nieswojo, i to mimo że jestem czarny. Dla jasności i zwięzłości będę się posługiwał tym wyrazem w pełni, a nie skrótem „słowo na N”. Nie będę go nadużywał, niemniej użyję go wiele razy.
„Nigger” było najpierw słowem neutralnym, ale prędko nabrało charakteru pogardliwego, z jakim Europejczycy odnosili się do Afrykanów i ich potomków. W miarę jak rosło potępienie jawnego rasizmu, słowo to ewoluowało od zwykłej obrazy do niewypowiedzianego świństwa, było częścią jawnego rasizmu. Była to także część postępującej zmiany kulturowej. Były to czasy, kiedy nie mówiono dosłownie o częściach ciała oraz do czego one służą („czy często udajesz się do łazienki?”).
Punkt ciężkości w analizie słowa „nigger: przenosił się ze skojarzeń seksualnych i skatologicznych na aspekt społeczny. Coraz więcej słów stanowiło tabu. To, co społeczeństwo uznaje za bluźnierstwo, mówi nam także o tym, co uznaje za świętość. To, że więcej słów obraźliwych stawało się tabu, pokazuje, jakie znaczenie nasza kultura przywiązuje – acz niekonsekwentnie – do szacunku dla mniejszości. Zaznaczam, że zajmuję się tu słowem „nigger” jako przezwiskiem, a nie w sensie „nigga”, które jest wyrazem sympatii wśród czarnych.
Etymologia słowa „nigger” nie jest specjalnie ciekawa, podobnie jak słów „damn” (potępienie, skazani) i „hell” (piekło). Pochodzi z łaciny, czarny – niger. Mogło to oznaczać Afrykanów, chociaż tych ostatnich częściej nazywano „Etiopczykami”. Z kolei to słowo pochodziło z greckiego, w którym oznaczało „płonącą twarz”.
Do angielskiego słowo to trafiło od Hiszpanów, którzy tak nazywali Afrykanów, jakich spotykali w swoich wyprawach. „Nigger wydaje się bliższe łacińskiemu „Niger” niż hiszpańskiemu „negro”. Był to raczej przypadek, niewielu angielskich żeglarzy i kupców spędzało dużo czasu na lekturze Cycerona. Anglik, który przywiązywał mniejszą niż my wagę do innych języków, powiedziałby „negro”. „Negro” ma się do „nigger” jak „Old Yellow” do „Old Yeller” (stary żółty do starego krzykacza). W ustach Anglosasa „nigger” czuje się lepiej niż „negro”.
W piśmiennictwie angielskim „nigger” po raz pierwszy pojawia się w XV w., w kontekście Etiopii i Afryki, „Nigers of Aethiop” (1577). Pisownia była rozmaita – „neger, nigur, niger, nigor i nigre” – do wyboru. Do XVIII w. miało ono walor nowości. Robert Burns, poeta szkocki, zauważył, że „niger” rymuje się z „vigour, rigour i tiger” – do wyboru.
Zwróćmy uwagę na ostatnie słowo. Jeśli „tiger” rymuje się z „vigor” i z „rigor”, to znaczy, że „tiger” możemy wymawiać „tigger”, co już rymuje się łatwo.
„Eeny, meeny, miny, moe
Catch a tigger by the toe”.
„Tigger” był eleganckim substytutem pierwotnego „nigger”. Poza wszystkim czy możemy sobie wyobrazić protest tygrysów? Teraz rozumiemy, dlaczego jedna z postaci w Kubusiu Puchatku nazywała się „Tigger”. W 1656 r. ktoś napisał, że „Nigers” mają bardzo krótkie, wełniste włosy. Wtedy było to zwyczajne określenie medyczne. „Jethro i jego Niger zostali zabrani” – pisał ktoś w swoim dzienniku. I tak pisano w podręcznikach XVII i XVIII w. Tak jak „pizda” była zwykłym słowem w anatomii. Tak jak „nigger” bez względu na pisownię znaczyło, że mówiło się o „czarnej osobie” w sposób tak oczywisty, jak my rozmawiamy o chomikach. Dopiero kiedy przyjęła się współczesna pisownia – wszystko się zmieniło.
tłumaczył Pass