Patrzcie, jaki jestem wstrętny
Dzwonił prof. Józef Kozielecki, mój telefoniczny przyjaciel, znany psycholog, którego nigdy nie poznałem osobiście, ale od czasu do czasu rozmawiamy telefonicznie. Józek przeczytał fragment mojego „Codziennika”: „W latach 70., kiedy sekretarz POP PZPR w „Polityce”, późniejszy wiceprezydent Warszawy, podsunął mi ankietę kandydata do partii, odpowiedziałem dyplomatycznie, że do PZPR jeszcze nie dojrzałem. Kiedy Stefan Bratkowski […]