Goodbye, czyli won
ŁYŻWA – WON! A nie pisałem na tym blogu, że albo łyżwa, albo koalicja? Wystarczyło zdjąć łyżwę i już po zamachu stanu. To nawet nie był zamach na łyżwach hokejowych, tylko na figurowych, i to starego typu, przykręcanych do buta. Takie łyżwy mogą pamiętać tylko najstarsi z Państwa, albo są do obejrzenia w muzeum sportu. […]