Czerwony listek figowy
Po spotkaniu z Tomaszem Wołkiem w Salonie „Polityki” w Sopocie pewien dżentelmen zapytał mnie, kiedy przestaniemy zapraszać do Salonu komunistów. Obiecałem poprawę, ale pomyślałem, że my komunistów nie zapraszamy – sami się pchają. Weźmy takiego Wołka: niby opozycja demokratyczna, niby Ruch Młodej Polski, niby konspira z Jarosławem Kaczyńskim, niby redaktor prawicowego, tzw. wołkowego, „Życia”, które […]