Lektury nieobowiązkowe
Moje zainteresowania i upodobania daleko odbiegają od tego, czego oczekują blogowicze. To, co mnie się podoba, np. chodzenie do filharmonii – dla części komentatorów jest tylko snobizmem, niewygodą (lepiej słuchać w domu, w kapciach) i o niczym nie świadczy. To, co mnie się nie podoba, np. zakładanie w podróży służbowej przez asystenta ministra stringów na […]