Między bezpieczeństwem a solidarnością
Premier Ewa Kopacz i rząd męczą się między młotem a kowadłem. Z jednej strony Bruksela, Berlin i większość Unii Europejskiej, które domagają się od nas przyjęcia imigrantów – uchodźców. Z drugiej strony chyba jednak większość Polaków, na czele z opozycją, która jest przeciwna implantowaniu ludzi innych ras i religii i odbiera to jako zagrożenie.