Test systemu
Nie pierwszy już raz dowiadujemy się, że chory umiera, nie doczekawszy się testu. Tak się stało w Głogowie. Starosta Jarosław Dudkowski zaapelował, żeby „nie okłamywać społeczeństwa”, testów jest za mało, brakuje ich nie tylko w Głogowie, ale i w innych miastach. Nie trzeba być specjalistą, żeby dowiedzieć się, że w Polsce przeprowadza się mniej testów niż w większości państw europejskich. Za mało testów, za mało laboratoriów, za mało personelu, za mało, za mało respiratorów, za mało, za mało…
Jak to możliwe, że w kraju, który należy do najszybciej rozwijających się w Europie, jeszcze zanim pandemia zaatakowała z całą mocą, już występują takie braki? Pierwszą przyczyną jest opłakany stan służby zdrowia, sam system, który jest niewydolny i nielogiczny, podlega ciągłym „reformom”, a w dodatku jest biedny. Skutek – lekarze i pielęgniarki pracują za granicą, polskie uczelnie kształcą specjalistów dla krajów bogatszych. To są choroby chroniczne ochrony zdrowia w Polsce.
Ale jest i choroba specyficzna, tą chorobą jest chora filozofia Prawa i Sprawiedliwości. Jest nią rozdawanie pieniędzy kosztem niedoceniania usług publicznych: ochrony zdrowia, nauki i edukacji, infrastruktury. Gdyby nie gigantyczne wsparcie Unii Europejskiej, bylibyśmy w czarnej dziurze. O ile pierwsza inicjatywa 500 plus miała sens, aczkolwiek nie powinna była obejmować wszystkich, a tylko ubogich i najuboższych, o tyle kolejne posunięcia: trzynaste i czternaste emerytury, zasiłki szkolne i inne, nie pozostawiały złudzeń – były i są kupowaniem głosów. 500 plus było posunięciem mistrzowskim w swojej prostocie: dawało ludziom to, co lubią najbardziej – gotówkę i wolność w jej wydawaniu. Suwerenność w dysponowaniu swoimi zasobami. Nie żadne 1000 szkół na tysiąclecie, tylko dyskretny szmer gotówki. Jednocześnie władza zapewniała sobie lojalność wyborców, przestraszonych, że opozycja może ich pozbawić uzyskanych korzyści.
Mając do wyboru kupowanie wyborców lub decydowanie za nich, co jest ważniejsze – szpitale czy wakacje nad morzem – Prawo i Sprawiedliwość wybrało to pierwsze. Nie jest to jedyna, ale ważna przyczyna obecnego kryzysu ochrony zdrowia w Polsce. Ci, którzy przetrwają epidemię, powinni zmienić system – mniej korumpowania wyborców, więcej inwestowania i naprawy tego, co najważniejsze – zdrowia.