Fachowcy wiedzą lepiej
W związku z dyskusją o bezprzewodowym wysyłaniu energii, jaka wywiązała się na naszym blogu, pozwolę sobie przytoczyć notatkę jednej z gazet bostońskich z dnia 13 lipca 1816 roku:
„LUDZIE FACHOWI WIEDZĄ DOBRZE
W Nowym Jorku aresztowano jakiegoś człowieka w wieku 46 lat, podającego się za Johna Goppersmitha i który usiłował wyłudzić pieniądze u ciemnych i przesądnych ludzi na budowę aparatu, za pomocą którego będzie można przesyłać głos ludzki po drutach metalowych na dowolne odległości. Twierdzi on, że głos ten będzie słychać wyraźnie na końcu drutu. Przyrząd swój nazywa telefonem. (…) Ludzie fachowi wiedzą dobrze, że niemożliwością jest przesyłanie głosu ludzkiego po drutach tak, jak przesyła się kropki alfabetu morsowego. Zresztą nawet gdyby to było możliwe, nie miałoby najmniejszego zastosowania praktycznego. Należy się więc wdzięczność władzom, że zatrzymały tego oszusta.. Miejmy nadzieję, że nie minie go przykładna kara, ku odstraszeniu innych amatorów bogacenia się kosztem bliźnich”.
Źródło: Jarosław Iwaszkiewicz, „Dzienniki” Tom III, 1964-1980, który się właśnie ukazał. Pasjonująca lektura, gorąco polecam. Oczywiście, historyjka powyższa, nie jest w żadnym wypadku typowa dla „Dzienników” pisarza, które są zupełnie o czymś innym, są bardzo poważne, żeby nie napisać „tragiczne”, jest za to a propos dyskusji na blogu.
W Nowym Roku życzę wszystkim jak najwięcej dobrej energii, przewodowej i bezprzewodowej (jeśli taka istnieje…).