Bez zmrużenia oka
W TVN 24 obejrzałem program Bogdana Rymanowskiego „Kawa na ławę” z udziałem prezydenta Dudy.
Najpierw wyrażam uznanie dla gospodarza programu – nie jest łatwo prowadzić 1:1 rozmowę z głową państwa, łatwo być zbyt agresywnym lub uniżonym, łatwo zapomnieć języka w buzi i nie zadać dodatkowego pytania, łatwo pominąć ważną kwestię. Moim zdaniem B.R. niesłusznie pominął kwestię religii smoleńskiej, fiasko polityki zagranicznej oraz stosunki państwo – Kościoły, demonstracyjny udział prezydenta w rozmaitych celebracjach kościelnych. Ale mimo tego uważam, że Rymanowski zasłużył na czwórkę, choć nie jest to mój faworyt.
Co się tyczy prezydenta Dudy, to nigdy nie był moim kandydatem, ale ilekroć go oglądam i słucham – rozumiem, dlaczego wygrał wybory. M.in. dlatego, że jest to polityk inteligentny, sprytny, czujny, obdarzony dobrą pamięcią, bez hamletyzowania czy rozterek.
Ocena własnej działalności na stanowisku prezydenta – bardzo pozytywna (nie popełnił błędów, może raz źle dobrał słowo). Pogratulować samopoczucia!
Wybić się na niezależność od prezesa Kaczyńskiego prezydent nie zamierza, bo rząd i partia realizują program, pod którym AD się podpisał. Żadnej gadki o prezydenturze wszystkich Polaków – to było dobre w kampanii, ale nie u władzy.
Trybunał Konstytucyjny? Żadnej nowej refleksji, prof. Rzepliński łamie konstytucję, jest politykiem i to po złej stronie. Epidemia wśród sędziów z nominacji PiS zrozumiała, niczego gorszącego AD w tym nie zauważył. Wszak jeden z sędziów napisał, że nawet gdyby był zdrowy, to w takim „zgromadzeniu ogólnym” nie wziąłby udziału.
Aresztowanie Józefa Piniora? Sprawę wszczęły służby i prokuratura pod rządami Tuska, więc o co chodzi? Poza tym do momentu skazania każdy jest niewinny… Żadnej refleksji na temat, czy J.P. mógł się połaszczyć na 46 tys., czy chodzi o niszczenie legendy, zbieżność ze wznowieniem sprawy Kwaśniewskich, aresztowanie o 6.00 – nic.
Ograniczanie wolności zgromadzeń? Unik: wolność zgromadzeń jest prawem obywatelskim, jak prezydent dostanie ustawę, to się ustosunkuje. I tyle.
Obietnice wyborcze: 500+ wprowadzono, wiek emerytalny obniżono. Frankowicze? Okazuje się (teraz!), że to groziłoby katastrofą systemu bankowego, więc prezydent musi być odpowiedzialny. (A kandydat nie musiał?). Podniesienie progu wolnego od podatku – patrz wyżej, ale pierwszy krok uczyniono, AD nie mówi, że ma wyrzuty sumienia, nie przeprasza, nic się nie stało, Polacy.
Rząd? Jest OK. Dużo zrobiono. Macierewicz? OK, choć AD zaleca powściągliwość w wystąpieniach publicznych. Ani słowa o Caracalach, chyba także o mistralach i innych wpadkach.
Smoleńsk? Ani słowa. AD i BR nabrali wody w usta.
Wpadka z Robertem Greyem – rzekomym agentem obcego wywiadu? Proszę zapytać ministra.
Skandale w spółkach Skarbu Państwa? Pani premier kontroluje i reaguje.
Krytyka wobec prezydenta Dudy? Zawsze znajdą się niezadowoleni, wszak AD nie został wybrany przez 99 proc. wyborców, a jego krytycy to sieroty po Komorowskim, które nie umieją się pogodzić z werdyktem demokracji.
W sumie prezydent Andrzej Duda robi swoje – bez zmrużenia oka, z zimną krwią.