Bezradny doradca
Ważny ekspert amerykański, George Friedman, nie rozumie Polski. W wywiadzie dla „Wyborczej” twórca think tanku Stratfor i doradca wielu generałów twierdzi, że Polska jest regionalną potęgą. Polska robi, co chce, ustanawia własną agendę, mówi „nie” innym potężnym graczom. „Unia was upomina, a wy nic sobie z tego nie robicie. Europa nic wam nie może zrobić. Tylko gada. A Polacy robią swoje. Celem jest zachowanie suwerenności i niedopuszczenie do sytuacji, gdy UE może wam coś narzucać. Wdrażanie swojej polityki bez ingerencji z zewnątrz. To dlatego polski rząd pokazuje słabość UE, na przykład ignorując oświadczenia Timmermansa (…)”.
Co zdanie, to pudło. Polska jest regionalną potęgą? Wszak jesteśmy w regionie, w którym mieszczą się m.in. Niemcy, Rosja, Ukraina. Potężna Polska czuje się wiecznie zagrożona przez Rosję, cieszy się z każdego amerykańskiego batalionu, a i na Niemcy patrzy z rosnącym niepokojem, z powodu rzekomo antypolskiej polityki rządu w Berlinie, niechęci tamtejszych mediów, dyskryminacji polskiej mniejszości i germanizacji polskich dzieci.
Polska robi, co chce, i mówi „nie” innym potężnym graczom? Owszem, Polska mówi „nie”, ale potem przegrywa 1:27. Polska mówi „nie” gazociągowi, ale mimo to jest on budowany. Polska mówi „nie” równouprawnieniu mniejszości, ale mimo to w Europie staje się ono faktem, podobnie jak in vitro i inne zwariowane pomysły. Polska nie chce płacić więcej swoim pracownikom delegowanym, ale musiała się zgodzić na wytargowaną podwyżkę. Polska mówi „nie” przyjaźni Merkel z Tuskiem, ale jednocześnie prezes Polski mówi, że Merkel jest dla Polski najlepszą kandydatką. Polska mówi „nie” Francji, Niemcom, Rosji i w odpowiedzi słyszy to samo. Nie przeceniałbym pozycji Polski. Nasz kraj byłby silniejszy, gdyby nie był coraz bardziej osamotniony z własnej woli.
Polska nic sobie nie robi z tego, co jej mówi Europa? Tak, to prawda – Polska na złość Europie odmraża sobie uszy. Ale co takiego robi Polska, że inni tego nie podzielają? Komisja Wenecka, Komisja Europejska, Parlament Europejski, Biały Dom ostrzegają, a Polska nic sobie z tego nie robi (lub udaje, że na to gwiżdże, a tak naprawdę to przejmuje się każdą krytyką i unieważnia ją jako inspirowaną z Warszawy). Taki wytrawny znawca jak George Friedman powinien wiedzieć, że nie jest cnotą robić swoje wbrew innym, ale cnotą jest pozyskanie poparcia innych dla tego, co się robi. Obecny kurs na ograniczanie demokracji w kraju i odwracanie się plecami do Europy prowadzi do tego, że budzimy coraz większą troskę. Co nam z tego, że postępujemy wbrew innym, skoro działamy wbrew własnym interesom.
W wywiadzie dla Katarzyny Wężyk z „Wyborczej” (25 listopada) pan Friedman mówi wiele mądrych rzeczy na temat Trumpa i Ameryki, nie rozumie jednak Polski ani Europy. Wystarczy przeczytać.
Zaproszenie
Prof. Jan HARTMAN – filozof, publicysta, pełen temperamentu bloger, autor książki „Polityka. Władza i nadzieja” – będzie naszym gościem w Radiu TOK FM we wtorek, 5 grudnia, godz. 20.05. Zapraszam!