Ola bedzie druga
Było to 57 lat temu – rok 1949. Miałem dziesięć lat. W Warszawie trwał międzynarodowy konkurs chopinowski, którym się pasjonowałem. Mój wuj, dr Jakub Prawin, który mnie wychowywał i który wspaniale znał się na muzyce klasycznej, jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu jury powiedział: I nagroda będzie podzielona pomiędzy Halinę Czerny-Stefańską i Bellę Dawidowicz (ZSRR). I tak się stało. Takie były czasy.
Jest rok 2006. W niedzielę kończy się w TVN kolejna edycja konkursu tańca towarzyskiego -„Taniec z gwiazdami” – ulubiony program ponad 7 ml telewidzów, do których i ja się zaliczam (pomimo przygłupich komentarzy konferansjera, który program prowadzi). To program rozrywkowy w dobrym stylu: muzyka, taniec, kreacje, napięcie, piękne dziewczyny i atrakcyjni tancerze. Dodatkową uwagę skupia na sobie Ola Kwaśniewska – córka byłego prezydenta. Jak daleko zajdzie? Dlaczego startuje? Czy ma chody? W Internecie nie zabrakło jadu: Po co się pcha? Ma za krótka szyję! Pokazuje majtki! Żona i córka prezydenta w telewizji to za dużo, czyli typowo polskie głosy pełne zawiści i niechęci do osób na świeczniku. (Nie brak też licznych głosów popierających Olę i karcących zawistników).
A ja sobie myślę, że o ileż przyjemniej byłoby w Polsce, gdyby ludzie umieli się bawić bez nienawiści, gdyby w następnych edycjach konkursu tańczyła Marta z domu Kaczyńska – córka prezydenta, a także znana ze zdolności baletowych jedna z córek Lecha Wałęsy. A może wspólny taniec całej trójki? Przydałaby się nam odrobina luzu i poczucia humoru, śmiech to zdrowie, taniec zbliża – czasami na całe życie..
A które miejsce zajmą Ola i jej znakomity partner, Robert Maserak? Moim zdaniem drugie – tak będzie sprawiedliwie i politycznie poprawnie. Jak w Konkursie Chopinowskim 57 lat temu.