Trwajcie silni w blogu !
Drodzy Internauci, jaka to radość czytać Wasze komentarze! Serdeczne dzięki, oby tak dalej.
Przepraszam „Szunaja”, że przez weekend nie było wpisu do bloga, ale (1) śledziłem wizytę, (2) pisałem do „Polityki” o tym, jak wolne i dające świadectwo prawdzie, i tylko prawdzie, media (z nielicznymi wyjątkami) ZGODNIE PRZEMILCZAŁY przyjęcie sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez BXVI, o czym tylko Wy wiecie. To prawdziwe milczenie owiec, nie trzeba żadnej cenzury ani Wydziału Propagandy KC PZPR, żadnych rozkazów – baranki same wiedzą! Jak pisze „De mode”: „To kolejny ‘porażający’ przykład jak układ trzyma się białej sutanny”. Podzielam pogląd Any: „Obecny papież zaczyna mnie się coraz bardziej podobać.” Mnie też! Zgadzam się z Arkadiuszem Kostrzewskim, że „Ratzinger zrobił świetne wrażenie” i z Jadwigą, że to „człowiek zdrowy i dziwnie przytomny”. I, dodajmy: Jaki silny! W tym wieku zdobyć się na taki wysiłek, taką intensywną wizytę, to budzi uznanie.
Chociaż jestem niewierzący, dodałbym także z duma : Polska go pięknie przyjęła. Mądry, odważny, samodzielny i ujmujący. Wizyta w obozach zagłady czysta jak łza. Tylko dziennikarze mogliby się nauczyć od czego pochodzi skrót „kael” Auschwitz i od czasu do czasu go rozwinąć. Choć jestem z natury krytyczny, muszę przyznać z przyjemnością, że BXVI nie popełnił żadnej gafy. Czytał po polsku lepiej niż niektórzy inni.
Chciałoby się, żeby w niektórych sprawach poszedł o krok dalej, był bardziej jednoznaczny, ale to jest w końcu Głowa Kościoła, a nie I Sekretarz – i tak zdecydowanie zaangażował się w nasze sprawy i to po słusznej stronie. Przecież przyjęcie sędziów TK (jeśli tylko naród polski się o tym dowie…), to wręcz ostentacja! Czegóż można pragnąć więcej od gościa? Oby nie miał racji Necro, że będą ataki na „niemieckiego papieża”. Chyba się jednak nie odważą. Raczej będą dociekać, kto był suflerem papieża w polskich sprawach. Moim zdaniem padnie na Dziwisza.
Dziękuję za wszystkie polemiki, a także (w ramach miłości bliźniego) za „pocztę nienawiści”. Na polemiki chętnie odpowiem, jeżeli nie będą anonimowe. Proszę podać imię, nazwisko, tak jak ja podaję, a ponadto imię ojca, PESEL i NIP oraz najbliższy komisariat, bo to chyba wstyd wymyślać bliźniemu zza węgła, zwłaszcza kiedy Ojciec Święty stąpa po naszej ziemi. A tak w ogóle, to jestem mile zaskoczony, jak wielu z nas myśli podobnie. A ja już sądziłem, że jestem jakąś skamieliną i czarną owcą. Dlatego Halszko – otuchy! Nie jest Pani sama. Odnaleźliśmy się w sieci, spotkamy się i w „realu”.
Dziękuję „kombatantowi” za ostrzeżenie, że moja emerytura jest zagrożona, bo „władcy mają długą pamięć i długie ręce”. To prawda, ale proszę się nie martwić – nakradłem się tyle, że mi do końca życia wystarczy. Jak się uśmiechnę, to zobaczycie ile mam złotych zębów, którymi zamierzam jeszcze długo kąsać.
PP. Ryba, Aleksander, Stefa, noelkabat, Elżbieta, Marta (blogu nikt przed zawieszeniem nie czyta ani nie redaguje), Dawid, Jesień, Maksymilian, ajako, Gosia, brocha – dzięki za dobre słowo. Bóg zapłać (bo na mnie nie liczcie…). Trwajcie silni w blogu!